Sprawa Iwony Wieczorek rozwiązana? Prokuratura zabrała głos

2017-11-10 12:50

Sprawa Iwony Wieczorek wraca. Tym razem zaginięciem kobiety zajęło się biuro detektywistyczne Lampart. Detektywi twierdzą, że sprawę zaginięcia Iwony Wieczorek można było rozwiązać w ciągu kilku tygodni. Biuro opublikowało szokujące wideo. Do doniesień biura odniosła się prokuratura.

Iwona Wieczorek zaginęła w lipcu 2010 roku. I choć od zaginięcia 19-latki minęło już ponad 7 lat, wciąż nie wiadomo, co dokładnie stało się z Iwoną Wieczorek. Policja w ostatnich miesiącach przeszukiwała Park Reagana w Gdańsku oraz opublikowała kolejne nagranie w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek. Niestety sprawa wciąż nie została rozwikłana. Zaginięciem Iwony interesuje się biuro detektywistyczne Lampart, które angażowało się również w sprawę Magdaleny Żuk. Detektywi twierdzą, że udało im się rozwiązać zagadkę zaginięcia Iwony Wieczorek. Według detektywów, w sprawę mogą być zamieszani pracownicy firmy sprzątającej. Ich zdaniem wśród worków na śmieci można zobaczyć ciało kobiety. - O godzinie 5:01 samochód zatrzymał się w zatoczce autobusowej. Na workach ze śmieciami dostrzegliśmy jednego z mężczyzn. Nie tylko jego. Po nałożeniu specjalistycznych filtrów okazało się, że było tam również ciało zaginionej 19-latki. Pojazd kontynuował niewytyczoną trasę i skręcił w ścieżkę prowadzącą na nieuczęszczany teren, na którym znajdują się kanały burzowe. Na monitoringu pojawił się 16 minut później. To za mało, aby mężczyźni mogli się pozbyć ciała w sposób inny, niż tylko wrzucając je do kanału – tłumaczą pracownicy agencji Lampart.

Co więcej - detektywi zwrócili uwagę, że zeznania złożone przez jednego z pracowników służb komunalnych mają według detektywów rażąco odbiegać od zeznań pozostałych dwóch mężczyzn. Biuro Lampart przekazało zgromadzone materiały Prokuraturze Okręgowej w Gdańsku - tę informację potwierdziła rzecznik prokuratury, prok. Grażyna Wawryniuk.

- Materiały, które stały się przedmiotem publikacji, Agencja Detektywistyczna Lampart przekazała do Prokuratury Okręgowej w Gdańska. Z treści pisma, przy których przekazała materiał wynika, że nie jest to własna analiza Agencji. Materiały te zostały przekazane jej anonimowo. Szczegółowa analiza treści przekazanych materiałów wykazała, że jest ona powieleniem informacji, które znalazły się w analizie sporządzonej w 2015 roku przez Policję. Analiza ta została uwzględniona jako jedna z wielu wersji śledczych w analizie wykonanej przez współpracujących przy sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek funkcjonariuszy KWP w Poznaniu - podkreśla rzecznik prokuratury i dodaje, że materiały zostały już przeanalizowane przez śledczych. - Wszystkie okoliczności przedstawione w przesłanych materiałach zostały zweryfikowane i nie doprowadziły do ustalenia związku wskazywanych osób z zaginięciem Iwony Wieczorek. Od wielu lat sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek budzi szczególne zainteresowanie społeczeństwa, wobec czego pojawiają się różne teorie i informacje z nią związane. Są one przekazywane Policji i prokuraturze. Ich weryfikacja dotychczas nie pozwoliła na wyjaśnienie sprawy. Wnioski własne pracowników Agencji Detektywistycznej Lampart zawarte w publikacjach prasowych to kolejne tego typu informacje. Zostaną one uwzględnione w toku prowadzonych czynności. Jak każda informacja, mogąca mieć związek z przedmiotem postępowania będzie weryfikowana - czytamy w komunikacie Prokuratury Okregowej w Gdańsku.

Przypomnijmy, że biuro prowadziło wcześniej prywatne śledztwo w sprawie Magdaleny Żuk. Wówczas postawiło hipotezę, że Polka padła ofiarą międzynarodowej szajki, która handlowała żywym towarem. Te teorię prokuratura prowadząca śledztwo raczej wyklucza - na ciele Magdaleny Żuk nie wykryto żadnych śladów wskazujących na to, że mogła paść ofiarą gwałtu lub przemocy.

Zobacz: GORZKIE słowa matki Iwony Wieczorek 7 lat po jej zaginięciu

Przeczytaj też: Nieznane nagranie ws. Iwony Wieczorek. Jej mama zabrała głos

Polecamy:NOWY TROP w sprawie zaginionej Iwony Wieczorek

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki