Turysta zamarzł na górze

i

Autor: Pogotowie Ratunkowe w Żywcu

Turysta zamarzł na górze

2017-02-24 3:00

Ubrany jak do biegania po parku, ruszył na zaśnieżone Pilsko. I byłby zamarzł, gdyby nie błyskawiczna akcja ratowników GOPR. Gdy znaleźli przysypanego śniegiem 38-latka, mężczyzna był w głębokiej hipotermii - jego ciało miało 21 stopni Celsjusza!

W tej akcji decydowały dosłownie minuty. Ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR w Szczyrku zostali postawieni na nogi po dramatycznym telefonie kobiety, której mąż wybrał się na szczyt Pilska i nie wrócił do schroniska o umówionej porze.

- Mówiła, że nie można się z nim skontaktować. Od razu ruszyliśmy na Pilsko - relacjonuje Edmund Górny, koordynator wyprawy ratunkowej. Mimo że widoczność była niemal zerowa, udało się szybko zlokalizować mężczyznę. - Leżał w śniegu skrajnie wychłodzony, był ubrany jak do biegania po parku. Nie miał ze sobą żadnego pokarmu ani nic do picia. A tam wiał porywisty wiatr i było potwornie zimno - mówi Górny

Ciało mężczyzny miało temperaturę 21 stopni Celsjusza. Ratownicy przywrócili mu pracę serca i zwieźli do Korbielowa. Tam serce znów przestało bić i znów udało się je ożywić. - Po raz pierwszy w Polsce zastosowaliśmy aparat do mechanicznej kompresji klatki piersiowej. Wiemy, że teraz pacjent oddycha już samodzielnie - mówi Piotr Dziedzic, kierownik pogotowia ratunkowego w Żywcu.

Mężczyzna trafił do szpitala w Bielsku-Białej. - To młody człowiek, jest duża szansa, że z tego wyjdzie - mówią tamtejsi lekarze.

Zobacz: Pokot Agnieszki Holland skrytykowany! "Apoteoza ekoterroryzmu"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki