Podczas obchodów 70-lecia wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego Ravensbrück jednym z punktów był obiad w Namiocie Spotkań. Namiot mieścił się na terenie byłego obozu. W uroczystościach wzięło udział około dziewięćdziesięciu byłych więźniarek. Kobiety siedziały przy stołach, na których nie było nawet obrusów. Jak podaje "Der Spiegel", uczestniczki obchodów dostały... kartki przypominające bony stołówkowe. W tym samym czasie VIP-y spożywały posiłek w zupełnie innych okolicznościach, a wśród nich między innymi: pierwsza dama Niemiec Daniela Schadt oraz małżonka prezydenta RP Anna Komorowska. VIP-y dostały swoje jedzenie na porcelanowych talerzach, "lepsi goście" byli elegancko obsługiwani przez kelnerów.
Jak ten nietakt został wytłumaczony przez organizatorów? Ci powołali się na wymogi protokoralne w przypadku niektórych gości. Rzecznik Fundacji Miejsc Pamięci dodatkowo tłumaczy, że Ocaleni mieli zostać ugoszczeni drobną przekąską, dlatego została ona podana w taki sposób. Dodał również, że uroczysta kolacja dla byłych więźniarek miała się odbyć wieczorem. A zdjęcia, które zostało opublikowane przez "Der Spiegel" mogło wywołać rzeczywiście dziwne wrażenie poprzez skontrastowanie ze sobą dwóch stołów.
Przez obóz w Ravensbrück przeszło 132 tysięcy kobiet i dzieci (w tym około 40 tysięcy Polek, z których przeżyło około 8 tysięcy).
Zobacz też: Comey, PRZEPROŚ Polaków za wypowiedź o Holokauście!