296 nowych etatów w Ratuszu

2015-12-18 13:59

W urzędzie miasta i podległych mu jednostkach samorządowych szykują się w przyszłym roku podwyżki płac i zatrudnienia nowych pracowników. Prezydent przewiduje, że przybędzie blisko 300 nowych etatów. Opozycja podejrzewa, że zajmą je m.in. "rządowi spadochroniarze".

Kilka dni temu pisaliśmy w "Super Expressie", że wydatki na utrzymanie stołecznej administracji w przyszłym roku wzrosną o 80 mln zł i wyniosą ponad 1,1 mld zł. Pieniądze pójdą na podwyżki płac i nowe zatrudnienia. Radny Pragi-Południe Dariusz Lasocki z PiS poprosił Ratusz o doprecyzowanie tych wydatków. Odpowiedź go zaskoczyła. Szefowa biura kadr w Ratuszu Małgorzata Pacuska wyliczyła bowiem, że w przyszłym roku stan zatrudnienia w mieście (a więc w Ratuszu, urzędach dzielnic i podległych jednostkach, m.in. w ZGN, OPS, żłobkach) wzrośnie do 22 tys. osób, czyli aż o 296 etatów.

- To jest gigantyczna armia pracowników! Nie wiem, czy wszystkie nowe przyjęcia do pracy są rzeczywiście uzasadnione. Przyjmuję do wiadomości te informacje, ale na pewno będę pilnie śledził, kto nowy pojawi się w administracji - komentuje Dariusz Lasocki.

Działacze PiS są przekonani, że wkrótce Ratusz stanie się przyczółkiem dla byłych posłów PO i byłych pracowników ministerstw czy rządowych jednostek. - Niektóre z takich osób Platforma pewnie będzie musiała przygarnąć w samorządzie. Z tego, co słyszę, możliwa jest na przykład wymiana na niektórych stanowiskach w zarządach dzielnic - mówi radny Lasocki. Według naszych informacji mogą nastąpić zmiany wśród burmistrzów Pragi-Południe i Pragi-Północ. "Niepewność kadrowa" panuje też na Woli i w Ursusie.

- Jak dotąd w Ratuszu nie została zatrudniona żadna osoba z administracji rządowej - przekonuje rzecznik Ratusza Bartosz Milczarczyk. Jedną z nowych twarzy w urzędzie jest Wojciech Soczewica, który został niedawno wiceszefem miejskiego Biura Marketingu. Do urzędu miasta przyszedł z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich, a wcześniej pracował w Kancelarii Premiera. Rzecznik Ratusza zapewnia, że nie ma mowy o jakimkolwiek "desancie rządowych spadochroniarzy". Nowi pracownicy będą przyjmowani przede wszystkim w OPS. Potrzebni są pracownicy socjalni i asystenci rodziny, blisko 20 osób kadry opiekuńczej, czyli osób zajmujących się m.in. rodzinami zastępczymi, nowe osoby do ściągania zaległości od dłużników w Biurze Podatków i Egzekucji oraz nowi pracownicy urzędu stanu cywilnego. Tego, ile z tych 296 nowych etatów przypadnie na sam urząd miasta i dzielnic, urzędnicy nie precyzują.

Zobacz: Mikołaj czeka na listy

Czytaj: Warszawa otwarta na wszystkich

Najlepsze wideo: tv.se.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki