W ostatnich dniach ekopatrol SM odławiał głównie owady. W poniedziałek o interwencję poprosił pracownik budynku przy ul. Marynarskiej, który ogromną modliszkę spotkał w. recepcji. Chwilę później mundurowych wezwała para, która schroniła się przed upałem w ogródku restauracji przy ul. Wałbrzyskiej. Zielony stwór spoglądał na nich spod parasola. - Modliszki trafiły do stołecznego ogrodu zoologicznego - mówi Monika Niżniak, rzecznik SM.
Warszawiacy dzwonią w sprawie modliszek również do zoo. - Nie trzeba ich do nas przywozić, one doskonale sobie radzą na terenach zielonych. Modliszka zwyczajna występująca w naszym klimacie jest niegroźna, w związku z czym każdy, kto znajdzie takiego owada w swoim domu bądź na ulicy, może bezpiecznie go odłowić i przenieść do pobliskiego parku - podkreśla Jadwiga Korczak z zoo. Dodaje również, że w Polsce te zielone giganty są pod ścisłą ochroną i należy ostrożnie się z nimi obchodzić.
Zobacz: Złodziej ukrył się pod podłogą