W środku nocy w Novotelu przy rondzie Dmowskiego ogłoszono alarm. Terroryści najpierw zameldowali się w hotelu, a później zabarykadowali na jednej z kondygnacji i grozili, że będą strzelać do ludzi. O ataku natychmiast dowiedzieli się policjanci z wydziału realizacyjnego Komendy Stołecznej Policji. Uzbrojeni w kamizelki, kaski, granaty hukowe, karabiny do wyważania drzwi i broń z ostrą amunicją ruszyli na odsiecz zakładnikom. Antyterrorystów wsparł Oddział Specjalny Żandarmerii Wojskowej i sami pracownicy ochrony hotelowej, którzy przeprowadzili ewakuację. Akcja rozpoczęła się około godz. 22.
- Ćwiczyliśmy pokonywanie przeszkód w hotelu, udzielanie pierwszej pomocy, zatrzymanie napastników i zabezpieczenie broni oraz materiałów wybuchowych - opowiada asp. sztab. Mariusz Mrozek.
Około godz. 4 nad ranem wszyscy bandyci byli już skuci kajdankami, a hotelowi goście cali i zdrowi. To wielki sukces i ważna lekcja na najbliższą przyszłość. Warszawskie służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo czeka naprawdę ciężkie lato. W drugi weekend lipca na szczyt NATO do stolicy zjedzie się ponad 2,5 tysiąca delegatów, w tym prezydenci, szefowie rządów 28 krajów oraz co najmniej 1,5 tysiąca dziennikarzy. Zabezpieczenie tak dużego i ważnego wydarzenia to nie lada wyzwanie. A na 27-31 lipca zaplanowane są Światowe Dni Młodzieży. I choć sama impreza odbędzie się w Krakowie, to w tym czasie do Polski może przyjechać nawet 2,5 miliona pielgrzymów. Część z nich na pewno odwiedzi Warszawę, a policja nie chce, by sytuacja wymknęła się spod kontroli.
- W ostatnich miesiącach w Europie dochodziło do zdarzeń o charakterze terrorystycznym tam, gdzie były duże skupiska ludzi. Przygotowujemy się, by takim sytuacjom zapobiegać, a w przypadku zagrożenia należycie reagować - mówi asp. sztab. Mariusz Mrozek.
Zobacz: Fotoradary wciąż niczyje
Polecamy: Ugryzł takówkarza w palec i ukradł telefon. Grozi mu 10 lat więzienia
Najlepsze wideo: tv.se.pl