Do tej brutalnej napaści doszło w biały dzień! 37-letni mężczyzna z plecakiem szedł spokojnie alejką przy pl. Defilad. Wracał z nocnej zmiany w pracy. Najpierw podszedł do niego jeden bandzior, za chwilę drugi - wymieniają parę zdań, w końcu trzeci zbir uderza pokrzywdzonego w twarz.
Za chwilę cała agresywna piątka rzuca się na bezbronnego 37-latka. Powalają go na ziemię i biją zaciekle. Na filmie widać też, że bandyci próbują wyrwać pokrzywdzonemu plecak. Wszystkiemu przyglądała się towarzyszka zbirów, ale zamiast wezwać pomoc, udawała, że nic się dzieje.
- Zdarzenie zauważył operator monitoringu i nas powiadomił. Policjanci udali się we wskazane miejsce i zatrzymali wszystkie podejrzewane osoby - mówi nadkom. Szumiata.
Mariusz T. (29 l.), Marcin S. (31 l.), Radosław T. (34 l.), Robert Z (38 l.) i Zbigniew T. (40 l.) byli kompletnie pijani, mieli od 1 do 2 promili alkoholu w wydychanym w powietrzu. Gdy przetrzeźwieli, usłyszeli zarzuty pobicia i zostali zwolnieni do domu, grozi im do trzech lat.