Zabójstwo w Komornikach. Sąsiedzi o zabójcy 19-letniej Dominiki: "Był trochę dziwny, po prostu nieprzyjemny"

2014-12-22 11:30

Sąsiedzi mordercy ze  Środy Śląskiej, który brutalnie zamordował 19-letnią Dominikę są w szoku. - Był trochę dziwny, po prostu nieprzyjemny, ale są różni ludzie - mówi sąsiadka 45-letniego Zbigniewa R. Inni sąsiedzi twierdzą, że mężczyzna był spokojny, a także pomocny. Jaki zatem był wampir spod Wrocławia, który nie miał litości dla niewinnej nastolatki?

- Nie był agresywny, nawet nie przeklinał - tak mówi o Zbigniewie R., Patrycjusz Paweł Medyński, red. naczelny lokalnej gazety "Roland" - w rozmowie z tvn24. Znał go od dzieciństwa. Jak mówi, 45-latek był żonaty z dużo młodszą kobietą, jednak wzięli rozwód. Mieszkał sam, a jego źródłem utrzymania było zbieranie puszek i złomu. Medyński potwierdza, że Zbigniew R. był leczony psychiatrycznie i już wcześniej miał na pieńku z policją, ale były ,to drobne wykroczenia za ,które nie poniósł odpowiedzialności, ponieważ wg psychiatrów był niepoczytalny.

Rzeczy Dominiki były porozrzucane po całym mieście

W wizji lokalnej z udziałem Zbigniewa R. uczestniczył dziennikarz gazety "Roland", Wiktor Kalita. Nie słyszał tego, co mówił morderca, ale widział jak prowadzi ich na miejsce zbrodni, a potem do swojego domu. Zdaniem Kality, to właśnie 45-latek stoi za zabójstwem Dominiki. - Moim zdaniem ,to jednak ta osoba, ponieważ prowadził tą ścieżką, którą wcześniej wskazał pies tropiący z Saksonii z Niemiec - zaznacza dziennikarz.

Zobacz: Komorniki: Zgwałcił i zadźgał 19-letnią Dominikę. TAK WYGLĄDA - ZOBACZ PORTRET, pomóż go złapać!

Jak dodaje, Zbigniew R. po dokonaniu brutalnego morderstwa, wrócił do domu po rower i wrócił na miejsce zbrodni. - Zabrał rzeczy Dominiki i porozrzucał po całym mieście. Telefon komórkowy znaleziono na ulicy Rakoszyńskiej, elementy ubrania na rynku i w różnych innych częściach miasta. On, to pokazał, on się do tego przyznał - dodaje Kalita w rozmowie z tvn24.pl. Czemu jego zdaniem Zbigniew R. zabił dziewczynę? - Mógł mieć na mieście z nią kontakt sporadyczny, coś do niej powiedzieć, ona mu coś odpowiedziała i dlatego za nią poszedł - przypuszcza.

Podzielone zdania sąsiadów

Sąsiedzi mężczyzny są w szoku. - Nie pomyślałabym, naprawdę, że dwie bramy dalej mieszka taki zboczeniec, morderca - mówi mieszkanka Środy Śląskiej. - Był trochę dziwny, po prostu nieprzyjemny, ale są różni ludzie. W życiu bym nie pomyślała, że to on - dodaje. Kobieta dodaje, że mieszkanie 45-latka było zawsze perfekcyjnie wysprzątane. - W mieszkaniu miał czysto, był pedancikiem - dodaje.

Przeczytaj: Brutalny MORD w Komornikach. Matka ofiary: Morderca Dominiki powinien umrzeć w męczarniach!

Słowa kobiety potwierdza inny sąsiad. - W komórce miał tak poukładane, że ludzie w domach tak nie mieli - mówi. - Był pasjonatem rowerów, lubił je naprawiać i czyścić. Lubił ciszę i spokój - dodaje mężczyzna, który ufał mordercy do tego stopnia, że prosił, aby ten kilka lat temu odprowadzał i odbierał jego syna z przedszkola. Sąsiad przyznaje, że wiedział o tym, że Zbigniew R. leczył się u psychiatry i trudno mu uwierzyć w to, co się stało. - To dziwna, chora sytuacja - podkreśla.

Przyznał się do winy

Przypomnijmy, że 19-letnia Dominika zginęła 17 listopada, kiedy wracał z korepetycji z języka angielskiego. Jej zwłoki zostały znalezione następnego dnia przy drodze krajowej nr 94 pomiędzy Środą Śląską a Komornikami. Morderca został zatrzymany w czwartkowe popołudnie w swoim domu. Był zaskoczony wizytą funkcjonariuszy policji, jednak nie stawiał oporu. - Zbigniew R. usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Złożył obszerne wyjaśnienia. Grozi mu dożywocie - mówi Małgorzata Klaus, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki