Donald Tusk przyleciał Z URLOPU RZĄDOWYM SAMOLOTEM - ZDJĘCIA

2012-01-12 11:21

Nie dość, że szef rządu poszedł na urlop w czasie niespotykanego dotąd zamieszania z lekami, to jeszcze traktuje rządowy samolot jak prywatną taksówkę! Donald Tusk (55 l.) powrócił z ferii we Włoszech do Warszawy rządowym embraerem. Za ten rejs wszyscy podatnicy zapłacą około 150 tysięcy złotych.

- Tusk dużo mówił o klasie próżniaczej, cięciu kosztów. Teraz wpada w sidła hipokryzji i zakłamania. Cały samolot dla jednego człowieka to jest rozpasanie władzy - komentuje nam Jacek Kurski (46 l.), europoseł Solidarnej Polski.

A to kolejny przykład, gdy rządowego embraera Donald Tusk wykorzystuje do prywatnych celów. Kilka tygodni temu opisaliśmy, jak premier zabrał do tego samolotu swoją córkę Kasię oraz jej chłopaka Staszka Cudnego. Z kolei "Wprost" wyliczył, że od listopada 2007 roku do marca 2011 rządowymi samolotami z Warszawy do Gdańska, czyli do domu, premier leciał 175 razy i zapłaciliśmy za to ponad 6 milionów złotych.

Z naszych informacji wynika, że szef rządu przebywa z rodziną prawdopodobnie we włoskich Dolomitach. Jak wczoraj informowaliśmy, Donald Tusk na jeden dzień przerwał urlop. Do Warszawy premier przyleciał rządowym samolotem!!! Na konferencji prasowej skomentował próbę samobójczą prokuratora Mikołaja Przybyła (47 l.) oraz odniósł się do trwającego zamieszania z receptami. A w środę po południu na kilka godzin poleciał do Kopenhagi, by oficjalnie przekazać Danii prezydencję w Unii Europejskiej. Następnie, jak informowała nas KPRM, szef rządu miał wrócić w Dolomity.

Premier, który tyle mówi o oszczędzaniu, mógł z urlopu do Polski przylecieć samolotem rejsowym, za który zapłaciłby kilkaset złotych. Wybrał jednak rządowy. Koszt godzinnego lotu embraera to prawie 36 tysięcy złotych. Z naszych wyliczeń wynika, że za rejs w obie strony podatnicy zapłacą około 150 tysięcy złotych!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki