Rosja: Polskie tiry zablokowane na granicach. Kierowcy marzną od tygodnia, bo nie ma umowy tranzytowej

2011-01-24 15:15

Straty firm transportowych sięgają milinów zł, kierowcy głodują i zamarzają, nowej umowy tranzytowej z Rosją wciąż nie ma, a nasz wschodni sąsiad nie chce ustąpić. Na granicach Rosji z Ukrainą, Białorusią, Łotwą i Estonią utknęło około 300 polskich tirów. Przewoźnicy nie mogą wjechać na teren Rosji, bo umowa na tranzyt wygasła 15 stycznia. Przejechać mogą tylko ci kierowcy, którzy mają wielokrotne zezwolenie.

Sytuacja wymknęła się spod kontroli, ale wszystko wskazuje na to, że Ministerstwo Infrastruktury Rosji w końcu zgodziło się na to, by pojazdy polskich przewoźników przejechały przez granice. Tylko na przejściu granicznym Rosja-Białoruś w okolicach Smoleńska stoi prawie 180 tirów. Łącznie z pozostałymi liczba ta sięga prawie 300 pojazdów czekających na odprawę. Najbardziej zdesperowani kierowcy porzucili na poboczach auta i już wrócili do Polski.

Chociaż Polska i Rosja nie podpisały nowej umowy tranzytowej, jak podaje Polsat News resort infrastruktury zezwolił na przejazd przez granice. Problemu z odprawę po 15 stycznia nie mieli tylko kierowcy, którzy posiadali zezwolenia na wielokrotne przejazdy. Pozostali nie mogli ruszyć się z miejsca nawet jeśli zapłacili mandat  w wysokości 150 zł. Służby graniczne odsyłali ich na parkingi.

Horror tirów na granicach z Rosją to konsekwencja braku umowy na tranzyt. Poprzednia wygasła 15 stycznia 2011 roku. Teraz Moskwa chce ograniczyć limity do 50 tys. ładunków, co wiążę się z stratami dla firm transportowych sięgającymi nawet 500 mln euro. Negocjacje rozpoczną się dopiero za tydzień w Paryżu.

Jak na razie to Moskwa dyktuje warunki na rynku transportowym. Nie zamierza odpuścić i zwiększyć limitu przewozów.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki