Tak stolica 11 listopada świętowała niepodległość Polski ZDJĘCIA!

2010-11-11 20:45

Tłumy pojawiły się na placu Piłsudskiego w Święto Niepodległości. Rodzice mieli okazję dać swoim dzieciom lekcję patriotyzmu. Maluchy zachwycone były czołgami i armatami. Wszystkich zachwyciła też imponująca kawaleria konna.

Na Trakcie Królewskim warszawiacy z zachwytem oglądali tegoroczną paradę, w której uczestniczyły pododdziały Wojska Polskiego, grupy rekonstrukcji historycznej oraz zabytkowe pojazdy z okresu międzywojennego i II wojny światowej.

Patrz też: Zamieszki podczas Marszu Niepodległości w Warszawie. W powietrzu latały butelki i kamienie, policja użyła pałek

- Cudownie móc pokazać dzieciom taką defiladę. Od najmłodszych lat trzeba w nich zaszczepiać wartości patriotyczne i w takich dniach jak ten tłumaczyć historię - mówiły zgodnie Małgorzata (30 l.) i Adam Graczykowie (33 l.).

Przemarsz rozpoczął się po zakończeniu uroczystości państwowych pod Grobem Nieznanego Żołnierza. Parada ruszyła z pl. Piłsudskiego i przeszła Krakowskim Przedmieściem, Nowym Światem, a ok. godz. 15 dotarła do Muzeum Wojska Polskiego. Dla najmłodszych przygotowano tam mnóstwo atrakcji historyczno-edukacyjnych.

Tegoroczne obchody upłynęły w duchu "Dotknij Niepodległości". Dzieci mogły przez chwilę poczuć się jak mali żołnierze. Na wystawie pojazdów militarnych wszyscy mogli dotknąć czołgu Sherman, armaty czy usiąść w ciągniku artyleryjskim C2P i obejrzeć broń z okresu wojny polsko-bolszewickiej.

Zobacz koniecznie: Obchody Święta Niepodległości na pl. Piłsudskiego z udziałem prezydenta ZDJĘCIA!

- To świetnie, że ten cały sprzęt wojskowy można obejrzeć z bliska, na własne oczy - przyznała Agnieszka Kowalczyk (30 l.), mama 4-letniego Adasia. - Największe wrażenie robią konie i żołnierze. Wszystko wygląda tak pięknie i godnie - przyznawali warszawiacy, patrząc na paradę. Dzień pełen atrakcji i zabawy zakończył pokaz sztucznych ogni, które o zmroku rozświetliły Warszawę.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki