Wybuch w Krupskim Młynie. Dramatyczna akcja poszukiwawcza trwa. Niewielkie szanse

i

Autor: PAP/ POLSKI SERWIS POŻARNICZY - REMIZA.PL Wybuch w Krupskim Młynie. Dramatyczna akcja poszukiwawcza trwa. "Niewielkie szanse"

Wybuch w Krupskim Młynie. Nie żyje dwóch pracowników Nitroergu

Potężna eksplozja w fabryce materiałów wybuchowych Nitroerg w Krupskim Młynie w województwie śląskim. Wciąż nie odnaleziono dwóch mężczyzn, nie stawili się na zbiórce. W poniedziałek, 14 lutego Nitroerg zadeklarował współpracę ze wszystkimi służbami, jednak już wtedy podkreślano, że szanse na znalezienie żywych pracowników są niewielkie. We wtorek 15 lutego służby wojewody potwierdziły, że w wyniku eksplozji śmierć poniosły dwie osoby. Tych informacji jednak nie potwierdza rzecznik Nitroergu.

Wybuch w Krupskim Młynie. Nie żyje dwóch pracowników Nitroergu

Nie żyje dwóch pracowników Nitroergu. We wtorek rano tę dramatyczną wiadomość, przekazało Centrum Zarządzania Kryzysowego w swoim raporcie. Jednak tych informacji nie potwierdza rzecznik firmy.

Po godzinie 6 rano Nitroerg informował że wciąż trwa akcja poszukiwawcza na terenie Nitroergu w Krupskim Młynie - takie informacje przekazała firma. Chodzi o dwóch pracowników, którzy po wybuchu nie stawili się na zbiórkę. Obaj mężczyźni pracowali w budynku, w którym doszło do eksplozji. To mężczyźni w wieku 32 i 43 lat.  Od wczoraj na miejscu pracuje komisja, w skład której wchodzą technolodzy, specjaliści w zakresie chemii materiałów wybuchowych oraz osoby zajmujące się bezpieczeństwem pracy. W nocy w Nitroergu zabezpieczono także wydział produkcji.

Przeczytaj koniecznie: Krupski Młyn. Potężna eksplozja w fabryce materiałów wybuchowych. Dwie osoby zaginione

 - Pozostajemy w kontakcie z rodzinami naszych poszukiwanych kolegów. Bądźmy myślami z ich najbliższymi, tym bardziej, że aktualnie szanse na znalezienie żywych osób wydają się niestety niewielkie - informuje Nitroerg.

Mimo to, działania strażaków zakończyły się w poniedziałek, 14 lutego, o godzinie 22.

We wtorek 15 lutego sprawę wybuchu w Krupskim Młynie przejęła Prokuratura Okręgowa w Gliwicach.

- Prokuratura Okręgowa w Gliwicach przejęła  sprawę wybuchu w Krupskim Młynie. Postępowanie jest prowadzone pod kątem art. 163 kk, czyli sprowadzenia katastrofy wybuchu. Niestety, z ustaleń prokuratora na miejscu zdarzenia, doszło do tragedii w której śmierć ponieśli dwaj pracownicy - poinformowała prok. Joanna Smorczewska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

 - Nasze działania zakończyły się o godz. 22.00. Niestety, nie udało nam się do tego momentu odnaleźć zaginionych pracowników. W kulminacyjnym momencie w działaniach brało udział 29 zastępów straży, specjalistyczna grupa ratunkowo-poszukiwawcza, specjalistyczna grupa ratownictwa technicznego. Na miejsce zadysponowano także trzy psy ratownicze, ale nie udało się im podjąć tropu. Miejsce zdarzenia zostało przekazane policji - mówi Wojciech Poloczek ze straży pożarnej w Tarnowskich Górach.

- Nadal trwa akcja poszukiwawcza dwóch pracowników, którzy zaginęli po wybuchu w Krupskim Młynie. W tej chwili trwa również zabezpieczenie terenu. Co do przyczyn zdarzenia - w tym zakresie wypowie się najprawdopodobniej w najbliższym czasie Prokuratura Okręgowa w Gliwicach, która prowadzi śledztwo. My wykonujemy wszystkie niezbędne czynności na miejscu - mówi Kamil Kubica, p.o. rzecznika prasowego policji w Tarnowskich Górach.

Wybuch w fabryce w Krupskim Młynie

Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 14 lutego, po godz. 17, w zakładzie należącym do spółki Nitroerg w Krupskim Młynie w powiecie tarnogórskim pod Lublińcem. 

- Około 17.15 na terenie zakładu w Krupskim Młynie doszło do detonacji w jednym z budynków okołoprodukcyjnych. Poszukiwane są dwie osoby - powiedział poinformował PAP rzecznik firmy Krzysztof Maciejczyk.

Przeczytaj także: Pani Bożena załamana zniknięciem córki i wnuczki. Jej słowa rozdzierają serce

Eksplozja była była tak wielka, że wstrząsy były odczuwalne nawet w miejscowościach oddalonych o 120 kilometrów.

- To musiał być potężny wybuch. Całym domem nam zatrzęsło - mówi pan Jacek z Lublińca.

Na miejsce skierowano blisko 30 zastępów strażackich, m.in. grupę poszukiwawczą z psami, szkolonymi do odnajdowania ludzi, a także dwa śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Zakład w Krupskim Młynie zajmuje rozległy, ok. 200-hektarowy teren.

Sonda
Czy wiesz, jak należy postępować w czasie pożaru?
Radosław Sikorski: To może być początek końca Putina

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki