Do zdarzenia doszło 16 maja, ok. godz. 22.30, kiedy krapkowiccy policjanci zauważyli osobowego Volkswagena, który nie zastosował się do znaku zakazu wjazdu i jedną z ulic miasta poruszał się „pod prąd”. Mundurowi dali kierowcy sygnał do zatrzymania, jednak ten zignorował ich polecenia i rozpoczął ucieczkę. Funkcjonariusze natychmiast ruszyli za nim, cały czas dając sygnały do zatrzymania się.
Sprawdź: Upchali w osobówce 23,5 tys. paczek papierosów o wartości 350 tys. zł

i
Zebrał 35 puntków
Kierowca nie reagował i nie zważając na nic uciekał dalej, łamiąc niemal wszystkie napotkane po drodze przepisy drogowe. Nie stosował się do znaków drogowych, a ulicami jechał „pod prąd”. Dwukrotnie wyprzedzał na podwójnej linii ciągłej, a także na przejściu dla pieszych. Podczas ucieczki zebrał łącznie 35 punktów karnych.
Zobacz: Nie do wiary! Jechał tak z towarem! Auto notorycznie było przeładowywane
Po przejechaniu kilku kilometrów 27-latek swoją podróż zakończył dachowaniem w rowie. Na szczęście mężczyzna nie odniósł poważnych obrażeń. Po wylegitymowaniu zatrzymanego i sprawdzeniu go w policyjnych bazach, okazało się, że mieszkaniec gminy Gogolin nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami.

i
Mógł być pod wpływem
Agresywne zachowanie kierującego wskazywało, że mógł znajdować się pod wpływem narkotyków. Mężczyzna został doprowadzony do policyjnego aresztu, w związku z podejrzeniem, że może być pod działaniem środków odurzających, do dalszych badań laboratoryjnych pobrana została jego krew. Teraz za liczne wykroczenia i przestępstwo niezatrzymania się do kontroli drogowej odpowie przed sądem. Grozi mu kara nawet do 5 lat więzienia.

i