Czerwona strefa. Wszedł do sklepu w Grudziądzu bez maseczki. Interweniowała policja

2020-10-12 8:06

W związku z wprowadzeniem w Grudziądzu tzw. strefy czerwonej policjanci wzięli "pod lupę" placówki handlowo - usługowe. Sprawdzali przed wszystkim obowiązek zakrywania ust i nosa, a także zachowanie dystansu społecznego. Nie obyło się bez zwracania uwagi nieodpowiedzialnym klientom.

Od soboty (10.10) miasto Grudziądz zostało wpisane do tzw. strefy czerwonej czyli strefy o zaostrzonym reżimie sanitarnym. Po „lupę” policjantów od godzin porannych wzięto placówki handlowo-usługowe na terenie miasta. Sprawdzano czy właściciele lokali przestrzegają reżimu sanitarnego. Kontrolowano zakrywanie ust i nosa zarówno przez pracowników lokali, ale także przez klientów w placówkach handlowych.

W trakcie patrolu informowano jak ważnym jest w obecnej sytuacji zakrywanie ust i nosa, dezynfekcja rąk, ale także zachowanie bezpiecznego 1,5 metrowego odstępu społecznego. Niestety nie wszyscy "wzięli sobie do serca" wprowadzone przepisy. Tuż po godzinie 11:00 funkcjonariusze zostali poinformowani przez pracowników jednego z grudziądzkich marketów, że do sklepu wszedł mężczyzna bez maseczki. Pomimo zwrócenia mu uwagi przez pracowników sklepu, odmówił zakrycia ust i nosa. Po przybyciu mundurowych, 24-letni grudziądzanin zachowywał się bardzo agresywnie, nie reagował na polecenia policjantów. Z uwagi na nie stosowanie się do obowiązku zakrywania ust i nosa funkcjonariusze sporządzili dokumentację do stacji sanitarno-epidemiologicznej.

Jakie grożą kary za brak maseczki?

Policja może nałożyć na osoby popełniające wykroczenia mandat w kwocie do 500 złotych. Istnieje także możliwość skierowania wniosku o ukaranie do sądu, gdzie wysokość nałożonej grzywny może wynieść nawet do 5000 złotych. Ponadto o łamaniu obowiązujących przepisów związanych ze stanem epidemii o sprawie informowany jest również Sanepid. Służby sanitarne niezależnie od wyciągniętych przez policjantów konsekwencji, mają możliwość nałożenia kary w wysokości do 30 tys. złotych. Pamiętajmy, że wprowadzone ograniczenia mają działać nie przeciwko, ale dla dobra mieszkańców. Podchodząc lekceważąco do wprowadzonych obostrzeń narażasz siebie i innych na utratę zdrowia, a nawet życia.

Pójście na wesele to samobójstwo? Mocne słowa epidemiologa

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają

Materiał Partnerski

Materiał sponsorowany

Materiał Partnerski

Materiał sponsorowany