Jasnowidz Jackowski poniżony w toalecie! To zmieniło jego życie. Słynny wróż zdradził szczegóły

2024-06-19 12:56

Jasnowidz Krzysztof Jackowski podzielił się ze swoimi widzami historią sprzed kilkudziesięciu lat, która na zawsze odmieniła jego życie. Po tym, jak został poniżony w toalecie, miał pewność, że dłużej tak nie może być.

Jasnowidz Jackowski upokorzony w toalecie! To zmieniło jego życie. Słynny wróż zdradził szczegóły

i

Autor: Paweł Skraba/Super Express; Shutterstock

Szczere wyznanie jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego

Krzysztof Jackowski w swoim najnowszym programie na kanale YouTube podzielił się z fanami swoimi przemyśleniami na temat m.in. życia i śmierci, poruszył również kwestię tego, kim jest człowiek we współczesnym świecie. Według jasnowidza z Człuchowa, życie każdego z nas jest zaprojektowane, ale nie oznacza to, że nie można być „kowalem własnego losu”.

- Możesz kreować swoją rzeczywistość, ale twoje marzenia muszą być silniejsze od projektu, dla którego się urodziłeś – powiedział Krzysztof Jackowski dodając, że zazwyczaj sukces osiągają ludzie, którzy są wytrwali, w tym co robią i nie zrażają się niepowodzeniami i potknięciami.

Mężczyzna zauważył, że większość ludzi jest wygodna i nie chce niczego zmieniać, a tylko chęć zmiany może popchnąć nas do czegoś niezwykłego. Przy okazji wrócił do czasów, gdy sam było młodym, dwudziestokilkuletnim mężczyzną. Był już wtedy mężem i ojcem, ale – mimo że pracował na 1,5 etatu - jego rodzinie żyło się ciężko.

Polskość będzie zachwiana?! Przerażająca wizja jasnowidza Jackowskiego. Mroczna przepowiednia dla miast

Pewnego dnia doszło do niecodziennego zdarzenia, które zmieniło jego życie już na zawsze. Ledwo wtedy zdążył do pracy, ale z pośpiechu nie skorzystał wcześniej z toalety. Gdy przebrał się już w robocze ciuchy, musiał pójść za potrzebą do toalety w części biurowej swojego zakładu pracy. - Gdy już myłem ręce w części wspólnej, wtedy weszła pani z biura i zaskoczona zapytała: „A co pan tu robi?”. Odpowiedziałem, że myję ręce i wtedy usłyszałem, że produkcja tutaj nie może korzystać z łazienki i toalety – wspomniał Jackowski.

"Nie poprosiłem o worek pieniędzy"

Mężczyzna przeprosił i wyszedł, a dopiero schodząc na salę produkcyjną zdał sobie sprawę z tego, jak źle został potraktowany. - Przecież nic złego nie zrobiłem, nie byłem brudny. Czułem się strasznie poniżony, ta myśl do mnie długo wracała i nie dawała spokoju – przyznał jasnowidz z Człuchowa.

To było bodźcem dla dwudziestokilkuletniego Krzysztofa. Wtedy zrozumiał, że jeśli nie zmieni radykalnie swojego życia, zawsze będzie tylko „śrubką, elementem w machinie, w której niewiele znaczy”.

- Nie bójcie się zmienić swojego losu, jeśli wam coś nie odpowiadam, jeśli kręcicie się jak w maszynie i nie możecie przystanąć, żeby wybrać lub się zastanowić. Ja wtedy poprosiłem Boga, choć dziś może to być naiwne dla wielu. Nie poprosiłem o worek pieniędzy, ja poprosiłem o sens, żeby moje życie nabrało sensu. Jak tak zrobiłem i się to stało, wy to zróbcie jak chcecie – zwrócił się do swoich widzów.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki