Policja prowadzi intensywne poszukiwania osoby, która oddała strzały w kierunku przedszkola w Osielsku. Jak ustaliło Radio ESKA, ataki miały miejsce dwa razy, a sprawca uszkodził dwie szyby oraz fragment elewacji budynku. Zdarzenia za każdym razem odkrywano po weekendzie.
Dyrektor placówki, Norbert Raus, przyznał w rozmowie z dziennikarzami, że najprawdopodobniej użyto broni pneumatycznej.
– Policja powiedziała, że to jest jakaś broń pneumatyczna. Młodzież, nie wiem, no nie mam pojęcia. Ktoś kto się bawi, bo nie dzieje się to w ciągu dnia, bo uderzenie w taką szybę, no to byśmy wszyscy słyszeli ten huk. I też zauważyliśmy te dwa przypadki po weekendzie – mówi.
Polecany artykuł:
Informacja o ostrzale błyskawicznie dotarła do rodziców. Wielu z nich nie kryje strachu i obaw o bezpieczeństwo swoich dzieci.
– Dowiedziałam się z aplikacji od dyrekcji przedszkola. Troszkę się wystraszyłam. Nie ukrywam, że bałam się, co by było, gdyby to się stało, jakby dzieci były na placu zabaw, ale wiem, że to wszystko się działo poza godzinami pracy placówki. Wiem, że wszystko zostało zgłoszone na policję, także mam nadzieję, że wszystko się szybko rozwiąże i już się to więcej nie powtórzy – powiedziała dziennikarzowi Radia ESKA jedna z mam.
Na miejsce przyjechała policja, która zabezpieczyła ślady i wszczęła postępowanie dotyczące uszkodzenia mienia. Funkcjonariusze szukają sprawcy i apelują o zgłaszanie wszelkich informacji, które mogą pomóc w ustaleniu jego tożsamości.