Do dramatycznego zdarzenia doszło około godziny 6:00 w Mrozowie w gminie Sadki, w powiecie nakielskim.
Straż pożarna otrzymała zgłoszenie o kierowcy, który sam zjechał na zatokę autobusową, ponieważ nagle poczuł się bardzo źle. – Z informacji wynikało, że kierowca sam zjechał na przystanek autobusowy, bo bardzo źle się poczuł. Miał problemy z oddychaniem – przekazał dziennikarzom "Expressu Bydgoskiego" Jarosław Rębowski, dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu.
Zobacz: Lekarze przegrali walkę o życie potrąconej 15-latki. Tragiczne doniesienia ze szpitala!
Na miejsce natychmiast ruszyli ratownicy, którzy podjęli próbę udzielenia pomocy poszkodowanemu. Niestety, mimo wysiłków służb, życia 68-latka nie udało się uratować. – Jednak nie udało się uratować kierowcy. Niestety, 68-latek zmarł – przekazuje straż pożarna.
Sytuacja, choć krótka w przebiegu, była dramatyczna. Kierowca, prawdopodobnie w wyniku nagłego pogorszenia stanu zdrowia, stracił kontrolę nad swoim ciałem i pojazdem, co doprowadziło do zatrzymania auta na przystanku autobusowym. Służby ratunkowe pojawiły się na miejscu niemal natychmiast, co świadczy o sprawnym systemie alarmowania i reagowania w regionie, jednak w tym przypadku nie udało się zapobiec tragedii.