Ból ściska serce

Płaczą za małą Anusią. Morze kwiatów przykryło jej grób. Dziewczynka zginęła w straszliwym pożarze

2022-09-06 5:00

Obok tej tragedii nie da się przejść obojętnie. Malutka Anusia zginęła w straszliwym pożarze razem ze swoją babcią. W poniedziałek, 5 września odbył się ich wspólny pogrzeb. Rodzice dziewczynki nie byli w stanie potrzymać łez nad jej białą trumienką. Grób dziewczynki przykryły setki kolorowych kwiatów.

Płaczą za małą Anusią. Morze kwiatów przykryło jej grób. Dziewczynka zginęła w straszliwym pożarze

Żal odbiera mowę. W poniedziałek (5 września) odbyła się ceremonia pogrzebowa rocznej Ani i jej babci. Rodzice dziewczynki byli zrozpaczeni. Wszyscy płakali nad losem, który spotkał dwie Anie... - Jestem młodym księdzem. Gdy kilka dni temu poznałem tę historię, bardzo to przeżyłem. Przewartościowałem swój świat, swoje życie. Dzisiaj nie wiem, co powiedzieć. Przychodzą mi tylko trzy słowa: nadzieja, wiara i miłość. Ksiądz Twardowski w swoim wierszu "Wierna" pisze: "Jest taka miłość, która nie umiera, choć zakochani od siebie odejdą. Anny i malutkiej Ani już nie ma na tym świecie. Jest jednak w Waszych sercach miłość do nich - mówił podczas kazania ksiądz, który odprawiał mszę żałobną za wnuczkę i babcię.

Zobacz zdjęcia z pogrzebu: Rodzina i znajomi pożegnali babcię. Rodzice wylali morze łez

Tu w pożarze zginęła malutka Aniusia i jej babcia. Zatrzymano 75-latka

Pogrzeb rocznej Anusi, która zginęła w pożarze. Rodzice rozpaczali nad białą trumienką

Ania miała zaledwie roczek. Była oczkiem w głowie taty, Grzegorza (38 l). To była jego wyczekiwana córeczka. Druga - także Anna - była matką mężczyzny. To była wyjątkowo smutna uroczystość. Za biała trumienką z ciałem Anusi, cmentarną aleją, szli jej rodzice. Grób dziewczynki i babci przykryło morze pięknych kolorowych kwiatów...

Przypomnijmy - do tragedii doszło 24 sierpnia 2022 roku. Tego dnia rano Grzegorz S. jak zawsze poszedł do pracy. Matka dziewczynki koło południa wyszła do sklepu po mleko dla Anusi, która w tym czasie została pod opieką 72-letniej babci. Wszyscy mieszkali w niewielkim pokoju w hostelu w Bydgoszczy. W nim także od kilku dni przebywał Andrzej T. To on prawdopodobnie zasnął pijany z papierosem i to od jego palącego się papierosa zapaliła się kanapa. Pożar był straszny. Hostel przy ulicy Jar Czynu Społecznego płonął jak pochodnia. Łącznie zginęły trzy osoby: Anusia z babcią oraz jeszcze jeden mężczyzna. Andrzej T., po tym, jak usłyszał prokuratorskie zarzuty został przez sąd aresztowany na trzy miesiące.

Sonda
Czy kary za spowodowanie pożaru powinny być surowsze?
Listen to "O przyczynach i skutkach alienacji rodzicielskiej [DROGOWSKAZY]" on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki