Bydgoszcz. Ścigali przestępcę, nagle doszło do tragedii. Zginął 25-letni policjant Mariusz Bassa
W piątek, 20 listopada, minęło dokładnie 14 lat od śmierci w wypadku, w wyniku którego zginął 25-letni policjant Mariusz Bassa. 18 listopada 2006 roku, pełniąc służbę w patrolu zmotoryzowanym, razem z kolegami ruszył w pościg za sprawcą wykroczenia w ruchu drogowym. Wtedy nagle zdarzył się wypadek samochodowy! Sierżant Bassa trafił do szpitala ze swoją koleżanką po fachu, która mu towarzyszyła. Kobieta przeżyła, lecz on zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. Do dziś ta tragedia pobrzmiewa w głowach rodziny i najbliższych funkcjonariusza, ale także wszystkich tych, którzy go znali i z nim pracowali. Ryzyko jest wpisane w zawód policjanta, lecz nikt nie spodziewał się, że śp. Mariusz Bassa odejdzie w tak młodym wieku, po zaledwie trzech latach służby.
Bydgoszcz. Policjant Mariusz Bassa pośmiertnie odznaczony
Mariusz Bassa był policjantem Ogniwa II Referatu Kontroli Ruchu Drogowego Sekcji Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy Służbę w policji rozpoczął 26 lipca 2004 r. po odbyciu służby kandydackiej na stanowisku kursanta Referatu Patrolowo-Interwencyjnego Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy. W 2005 r. po ukończeniu kursu podstawowego został przeniesiony do Sekcji Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy na stanowisko aplikanta ogniwa II referatu kontroli ruchu drogowego.
- Wykonując obowiązki służbowe, wykazywał profesjonalizm, zaangażowanie. Wyróżniał się odwagą i zdecydowaniem w działaniach na rzecz bezpieczeństwa i porządku publicznego. Sumienny i zdyscyplinowany, cieszył się dużym uznaniem ze strony przełożonych i współpracowników - wspominają go koledzy z komendy. Pośmiertnie awansowany przez ministra spraw wewnętrznych i administracji na stopień sierżanta.