W bydgoskim lesie znaleziono szczątki 273 osób. Pojawiło się sporo doniesień w mediach. A jakie są fakty? [ZDJĘCIA]

2017-03-30 18:56

Ogólnopolskie media rozgrzała informacja o tym, iż w Bydgoszczy znaleziono prawie 300 ciał bez głów, zakopanych w lesie. Sprawdziliśmy. Okazuje się, że nie wszystkie początkowo podawane doniesienia są prawdziwe.

Specjaliści z Pracowni Badań Historycznych i Archeologicznych "Pomost" potwierdzają, że do tej pory odnaleźli w lesie niedaleko ul. Szpitalnej w Bydgoszczy szczątki 273 osób. W 2016 do końca września wyjęli z ziemi kości 202 osób. Reszta pochodzi z prac prowadzonych w ub. tygodniu. Dalsze działania będą prowadzone zapewne w kwietniu. Obecnie archeolodzy kończą prace przy jednej z mogił, ale ich zdaniem miały być dwie. Drugiej będą jeszcze szukać.

- Ciała były splądrowane. Jednak nie jest prawdą  (jak podawały na początku niektóre media), że wszystkie były pozbawione głów. Nie jest też prawdą, że głowy te wykopano podczas kładzenia na tym terenie kanalizacji. Podczas naszych badań archeologicznych nie natrafiliśmy na nie. Były natomiast wykopy rabunkowe na wysokości głów – głowy w tym wypadku były wrzucone w jedno miejsce. Dużo szkieletów miało też splądrowane kości rąk i dłoni. Świadczyć to może o prowadzonych poszukiwania złota – mówi Tomasz Czabański, dyrektor Pracowni Badań Historycznych i Archeologicznych "Pomost".

Obóz Pracy dla Ludności Niemieckiej

Pod koniec pierwszej mogiły, na której cały czas pracują archeolodzy, szkielety są ułożone anatomicznie, niekiedy w dwóch warstwach.

- Osoby, które znajdujemy były przetrzymywane w obozie pracy dla ludności niemieckiej, który znajdował się w barakach po fabryce DAG. Dokumenty na ten temat są ogólnodostępne w archiwum w Bydgoszczy. Jest tam też lista osób, które zmarły w obozie. W sumie jest na niej 365 nazwisk bez podania przyczyn zgonu. Na podstawie tej właśnie listy i umieszczonych też identyfikatorach zmarłych do tej pory udało nam się zidentyfikować parę osób – dodaje Czabański.

Jak informuje nas dyrektor "Pomostu", Obóz Pracy dla Ludności Niemieckiej powstał w styczniu 1945 roku. Początkowo przez dwa miesiące był zawiadywany przez NKWD i polską milicję. Od marca 1945 przeszedł pod zarząd polski i podlegał Ministerstwu Bezpieczeństwa Publicznego. Przebywali w nim Niemcy – Reichstdeutsche i Volksdeutsche oraz Polacy, którzy w czasie wojny zostali wpisani do III grupy niemieckiej listy narodowej. Każdy z osadzonych miał nadawany numer identyfikacyjny. Dzieci posiadały ten sam numer co matka. Wśród więźniów dominowały kobiety, dzieci i osoby w podeszłym wieku. Tragiczne warunki w obozie powodowały dużą umieralność. Zmarłych chowano w dwóch obszernych masowych grobach wykopanych poza obozem. Obóz istniał do czerwca 1945 roku.

Szkielety należą do kobiet i dzieci

Wykopane szkielety należą w większości do kobiet i dzieci, a także mężczyzn w wieku starczym. Przy niektórych znajdują się artefakty, m.in. identyfikatory (niektóre mocno skorodowane), miski obozowe, resztki gazet i książki w języku niemieckim.

- Po zakończeniu prac na pierwszej mogile, która ciągnęła się na przestrzeni ok. 200 m, będziemy chcieli zlokalizować wspomnianą drugą mogiłę – informuje Tomasz Czabański.

Czytaj także: Jak wyglądała Bydgoszcz 20 lat temu? Zobacz [WIDEO] promocyjne miasta z 1996 roku!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki