Międzyrzecz

i

Autor: Dariusz Dutkiewicz Bobry podgryzały muzealne drzewa.

Międzyrzecz: Bobry łobuzy poszły w siną dal

2020-04-04 12:25

Przez kilka tygodni bobrza rodzina uprzykrzała życie pracownikom międzyrzeckiego muzeum. Teraz wydaje się, że futrzaki wreszcie dały sobie spokój i wyprowadziły się z zamku.

Bobry zamieszkały na wyspie w samym sercu kompleksu pałacowo-parkowego. No i zaczęło. Bo te sympatyczne na pozór zwierzaki to prawdziwi niszczyciele. Nocną porą przeprawiały się na suchy ląd i z zapałem pałaszowały drzewa. I to tak skutecznie, że niektóre po prostu padły. I to w dosłownym tego słowa znaczeniu.

Muzealnicy wypowiedzieli gryzoniom wojnę i opletli podstawy drzew specjalną siatką, która uniemożliwiała śrutowanie. Założenie osłon, nie dość bardzo pracowite, czasochłonne, bo jeszcze kosztowne. - Przy naszym budżecie to były astronomiczne wydatki - mówi dyrektor muzeum Andrzej Kirmiel.

Międzyrzecz

i

Autor: Dariusz Dutkiewicz Bobry przeniosły się w inne miejsce. Zostały po nich nadgryzione drzewa.

Wydawało się, że muzealnicy stoją na przegranej pozycji, bowiem kiedy siatką opleciono drzewa stojące tuż przy stawie, to zwierzaki ruszyły dalej w ląd. No i znowu konieczne były zakupy, żeby chronić okazałe zresztą i wiekowe drzewa. Aż tu nagle wojna ustała.

- Po prostu bobrza rodzina jak nagle się pojawiła, tak i nagle zniknęła - mówi dyrektor. - Może przeniosły się na pobliską Obrę, ale dla nas najważniejsze, że drzewa uratowaliśmy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki