Ruszył proces

Kalisz: Biznesmen okaleczony na całe życie. 49-latek nie ma wątpliwości. - Szwagier kazał mnie oblać kwasem

2023-03-20 14:13

Rodzinne awantury mają czasami tragiczny finał! W Sądzie Okręgowym w Kaliszu ruszył proces w sprawie oblania kwasem twarzy kaliskiego biznesmena - Marcina Frukowskiego. Zdaniem śledczych atak zlecił szwagier mężczyzny!

Do dramatu doszło 18 stycznia 2022 roku. Marcin Frukowski podjechał autem pod swoją firmę, zajmującą się budową basenów. Tam, na parkingu, czekał na niego 24-letni Gracjan I. Mężczyzna w ręce miał butelkę z kwasem siarkowym.

- Obserwowałem Frukowskiego od piątku, wiedziałem o nim wszystko z Facebooka, wiedziałem, jakim jeździ samochodem, w końcu postanowiłem oblać go pod jego firmą, bo tam jest mało kamer - mówił śledczym Gracjan I., który przyznał się do oblania biznesmena kwasem. Sam o sobie mówi, że jest narkomanem, a w dniu, gdy zaatakował Frukowskiego był naćpany. - Gdy go oblewałem, zasłaniał się rękoma i jakąś teczkę. Miał też w ręce telefon i portfel - mówił Gracjan I. i przyznał, że w tracie okaleczania Marcina Frukowskiego on sam został poparzony żrącą substancją.

- Zabrałem ją z budowy, gdzie pracowałem - mówił. Mężczyznę zatrzymano dopiero po trzech tygodniach od zaatakowania biznesmena.

Od samego początku Frukowski, który trafił do szpitala z ciężkim poparzeniem twarzy, mówił, że za tą napaścią na pewno stoi jego… szwagier, mąż jego siostry - Zdzisław O. (62 l.).

Mężczyźni nie lubili się i często dochodził między nimi do awantur. - On źle traktował moją siostrę - mówi. Na kłótniach się jednak nie skończyło, bo Zdzisław O. został również oskarżony o grożenie śmiercią Marcinowi Frukowskimu. Koniec końców, prokuratura postawiła mężczyźnie zarzut gróźb karalnych i nakłonienia Gracjana I. do polania żrącą substancją szwagra.

- Trzecim z zarzutów objęto zachowanie polegające na nakłanianiu 23-latka do popełnienia czynu, polegającego na oblaniu twarzy i innej części ciała pokrzywdzonego substancją żrącą pod postacią kwasu siarkowego w wyniku czego pokrzywdzony doznał szeregu obrażeń ciała – tłumaczył prokurator Maciej Meler z prokuratury Okręgowej w Ostrowie.

Zdzisław O. do niczego się nie przyznaje. Twierdzi, że szwagier mści się na nim tym oskarżeniem, bo zerwał z nim kontakty i od dawna odseparowywał go od rodziny. - Nie podobało mi się, jak traktuje kobiety i w ogóle jego postawa moralna - mówił Zdzisław O. w sądzie w czasie pierwszej rozprawy.

Życie Frukowskiego po ataku drastycznie się zmieniło. Mężczyzna trafił do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, gdzie przeszedł wiele operacji ratujących jego życie. Nie widzi na lewe oko, stracił też jedno ucho. Od samego początku twierdził, że kwasem oblano go na zlecenie męża siostry, a powodem miał być konflikt rodzinny. - Obwiniał mnie o rozpad swojego małżeństwa i groził mi śmiercią - mówił przed rozprawą Frukowski.

Następne rozprawy odbędą się jeszcze w marcu. Gracjanowi I. grozi do 15 lat więzienia. Starszy Zdzisław O. odpowiada za narażenie człowieka na niebezpieczeństwo i kierowanie gróźb karalnych, co zagrożone jest karą do 3 lat pozbawienia wolności.

Sonda
Czy ta kara jest adekwatna do popełnionego czynu?
Mąż rzucił się z młotkiem i nożem na żonę

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki