Ciało 53-latki leżało, a on wyprowadzał i karmił jej psa! Teraz wyznaje. "Obiecałem jej to"

2025-06-06 13:35

Piotr K. (62 l.) z Kalisza zadźgał swoją znajomą, a potem przez dwa tygodnie przychodził do jej mieszkania - gdzie zostawił ciało - i wyprowadzał i karmił jej psa. - Obiecałem jej to - powiedział potem śledczym. Ciało 53-latki odnaleziono po dwóch tygodniach od zbrodni. Szczegóły w artykule.

Super Express Google News

Ciało 53-latki leżało, a on wyprowadzał i karmił jej psa! Teraz Piotr K. wyznaje. "Obiecałem jej to"

17 ciosów nożem zadał Piotr K. swojej znajomej, a potem przez kilkanaście dni regularnie przychodził dbać o psa zabitej. Dlatego dopiero po dwóch tygodniach sąsiedzi kobiety, nie widząc jej, zaniepokoili się jej nieobecnością i poinformowali policję o swoich obawach. Mundurowi od razu przyjechali pod wskazany adres.

- Po wejściu do mieszkania funkcjonariusze ujawnili zwłoki kobiety. Ponieważ ciało znajdowało się w stanie zaawansowanego rozkładu, potrzebna była opinia biegłego z zakresu medycyny sądowej, który mógł wskazać przyczynę śmierci kobiety - mówi podkom. Anna Jaworska-Wojnicz z kaliskiej policji.

Sekcja zwłok ujawniła przerażającą prawdę: kobieta została zadźgana kilkudziesięciocentymetrowym nożem.

- Policjanci już podczas interwencji w mieszkaniu kobiety, ustalili pierwsze fakty. W domu 53-latki, często bywał jej znajomy. Szybko ustalono dane mężczyzny. Okazało się, że to 62-letni kaliszanin - dodaje Jaworska-Wojnicz.

Po przesłuchaniu go wiele stało jasne. Zdaniem śledczych Piotr K. zabić kobietę, a potem przez kilkanaście dni przychodził do jej mieszkania, gdzie zostawił ciało i wyprowadzał jej psa oraz go karmić. Tak wcześniej obiecał 52-latce, z którą utrzymywał kontakty towarzyskie.

- Na podstawie poczynionych ustaleń prokurator zarzucił mężczyźnie, że w nieustalonym konkretnie dniu maja 2025 r., działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia, w czasie awantury zadał pokrzywdzonej przy użyciu noża co najmniej 17 ran kłutych w okolicy brzucha i klatki piersiowej, czym w spowodował jej zgon - mówi Super Expressowi Maciej Meler, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.

Mężczyzna został już aresztowany przez Sąd Rejonowy w Kaliszu.

- Mężczyzna przyznał się do stawianego mu zarzutu i złożył wyjaśnienia w ramach których starał się umniejszyć swój udział w stanowiących przedmiot zarzutów zdarzeniu - dodaje Meler.

Mężczyźnie grozi nawet dożywocie. Psem rasy Husky zaopiekowali się już pracownicy gminnego schroniska. Kilkuletni Azkan był znany kaliszanom jako bardzo spokojny, przyjacielski pies.

- Właścicielka bardzo go kochała - mówią znajomi zamordowanej kobiety.

Tragedia 11-letniego Sebastiana. Porywacz wciągnął go do samochodu, a później zabił

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki