35-letnia Paulina zginęła podczas pracy. To zrobili jej rodzice. "Dzięki ich decyzji dwie osoby dziś żyją"

2025-10-31 12:37

Rodzice 35-latki ze Starachowic, która zginęła w wypadku podczas pracy, podjęli decyzję o przekazaniu jej serca i innych organów osobom potrzebującym przeszczepu. Jak przekazała Aleksandra Krzos z Fundacji Zdążyć przed Panem Bogiem, decyzja rodziców Pauliny uratowała życie dwóm osobom, w tym 15-letniej dziewczynie, a czterem innym przywróciła szanse na normalne życie.

Starachowice

i

Autor: Fotodax/ Shutterstock
  • Tragedia w Starachowicach: 35-latka ginie w wypadku, pozostawiając dwoje dzieci.
  • Rodzice zmarłej podjęli niezwykle trudną decyzję o oddaniu jej organów do przeszczepu.
  • Dzięki ich gestowi miłości, serce Pauliny bije dalej, ratując życie i zdrowie sześciu osobom.
  • Sprawdź, jak możesz wesprzeć osierocone dzieci Pauliny i dowiedz się więcej o tej wzruszającej historii.

Starachowice. Śmiertelny wypadek 35-latki. Jej organy trafiły na przeszczep

Trudno uwierzyć, ilu osobom pomogła decyzja rodziców 35-latki ze Starachowic, której serce i organy trafiły na przeszczep. Paulina została ciężko ranna w wypadku, do którego doszło 17 października. Poszkodowana odniosła obrażenia głowy, po tym jak w nieznanych okolicznościach przygniótł ją autobus. Kobieta zmarła po przewiezieniu do szpitala, a prokuratura nadal wyjaśnia, czy ktoś ponosi odpowiedzialność karną za jej śmierć. 

Mimo tak bolesnej informacji rodzice 35-latki uznali, że jej śmierć można jeszcze przekuć w coś dobrego, i jak pokazało życie, mieli rację.

Są decyzje, które zapadają w ciszy, wśród łez, w momencie, gdy świat rozpada się na kawałki…🖤Rodzice Pauliny – która odeszła zbyt wcześnie – w obliczu niewyobrażalnej straty znaleźli w sobie siłę, by podarować innym to, co najcenniejsze. Zdecydowali, że serce ich córki i jej organy uratują życie innym 🫶Dzięki ich decyzji dwie osoby dziś żyją, w tym piętnastoletnia dziewczyna, która dostała drugą szansę… Cztery kolejne osoby odzyskały nadzieję, zdrowie, możliwość normalnego życia. To gest, który nie mieści się w słowach.Gest miłości, która nie zna granic. Bo choć Pauliny nie ma już wśród nas, jej serce nie przestało bić… ❤️ - poinformowała Aleksandra Krzos z Fundacji Zdążyć przed Panem Bogiem na facebookowej grupie licytacyjnej organizacji.

Paulina wychowywała samotnie dwoje dzieci: 11-letnią dziewczynkę i 16-letniego chłopca. Obydwoje trafili pod rodziców 35-latki, ale mimo to potrzebują dalszej pomocy. Na stronie Zrzutka.pl trwa zbiórka pieniędzy na rzecz Oliwki i Kacpra - można ją znaleźć TUTAJ.

Groźny wypadek 11-latka na hulajnodze. Jechał bez kasku
Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki