Sceny niczym z filmu sensacyjnego rozegrały się w poniedziałek (4 listopada) w okolicach Starachowic. Wszystko zaczęło się ok. godz. 16 w miejscowości Mostki w gminie Suchedniów, gdzie policjanci w nieoznakowanym BMW postanowili zatrzymać do kontroli kierowcę volkswagena polo, który jechał bez zapiętych pasów bezpieczeństwa. Na widok radiowozu kierowca volkswagena zaczął uciekać w kierunku Starachowic. Policjanci ruszyli za nim w pościg.
Pirat drogowy próbował za wszelką cenę zgubić ścigających go funkcjonariuszy. Między Parszowem a Wielką Wsią uciekający samochód zderzył się z volkswagenem passatem. Kolizja nie spowolniła specjalnie uciekiniera, który dalej pędził w kierunku Starachowic.
Już na terenie miasta volkswagen zderzył się z trzema kolejnymi samochodami. Najpierw na ul. Kieleckiej doszło do zderzenia z BMW, chwilę później polo uderzyło w nissana, aż w końcu na skrzyżowaniu ul. Kieleckiej i Radomskiej zderzyło się z volkswagenem busem. Ostania kolizja definitywnie zakończyła też pościg. Kierowca polo stracił panowanie nad samochodem, wypadł z drogi i zsunął się ze skarpy.
Okazało się, że za kierownicą volkswagena polo siedział 25-letni mieszkaniec Sandomierza, a obok niego siedziała kobieta. Oboje zostali przewiezieni do szpitala.
Po badaniu okazało się, że mężczyzna był trzeźwy. Szybko wyszedł też na jaw powód jego desperackiej ucieczki. 25-latek nie tylko nie posiadał prawa jazdy, ale co więcej, poszukiwany był dwoma listami gończymi w celu doprowadzenia do zakładu karnego, w którym miał spędzić najbliższe 1,5 roku. Jakby tego było mało przy mężczyźnie znaleziono 2 gramy amfetaminy.