Kielce: Mężczyzna zaklinował się w wannie! Pomogła dopiero... straż miejska!

i

Autor: Pixabay Kielce: Mężczyzna zaklinował się w wannie! Pomogła dopiero... straż miejska!

Kielce: Mężczyzna zaklinował się w wannie! Pomogła dopiero... straż miejska!

2021-04-28 14:39

Takich interwencji z pewnością straż miejska w Kielcach nie notuje codziennie! Pewnego razu na telefon funkcjonariuszy zadzwonił wyraźnie zakłopotany mężczyzna, który – jak sam przyznał – znalazł się w wyjątkowo niefortunnym położeniu. Nie lada wyzwaniem okazała się kąpiel w wannie, z której – przez wzgląd na swoje gabaryty – kąpiący się mężczyzna nie był w stanie się wydostać. - W końcu zwrócił się do nas o pomoc, potraktowaliśmy to całkowicie poważnie, bo człowiek znajdował się w sytuacji, gdzie no ileż można siedzieć w wannie. Z pozoru może się to wydawać dość humorystyczne, ale udzieliliśmy panu pomocy, pomogliśmy mu wydostać się z wanny – zdradziła w rozmowie z radiem RMF MAXXX komendant Renata Gruszczyńska.

Zaklinowany w wannie mężczyzna miał za sobą przymusowy, kilkugodzinny pobyt w łazience. Wszystko przez to, że jego poważne gabaryty uniemożliwiły mu oswobodzenie się. Kilkugodzinna kąpiel zdecydowanie nie była przyjemnością, dlatego też mężczyzna ostatecznie schował dumę w kieszeń i zaczął szukać pomocy. Z ratunkiem przyszli funkcjonariusze straży miejskiej.

– Mieliśmy telefon od przerażonego mężczyzny, który znalazł się w dość kłopotliwej sytuacji. Przez wiele godzin zastanawiał się czy zadzwonić do Straży Miejskiej. Otóż z uwagi na własne gabaryty nie mógł wydostać się z wanny, zaklinował się w niej. W końcu zwrócił się do nas o pomoc, potraktowaliśmy to całkowicie poważnie, bo człowiek znajdował się w sytuacji, gdzie... no ileż można siedzieć w wannie! Z pozoru może się to wydawać dość humorystyczne, ale udzieliliśmy panu pomocy, pomogliśmy mu wydostać się z wanny - mówiła w radiu RMF MAXXX komendant Renata Gruszczyńska.

To jednak nie wszystko. Podczas rozmowy w trakcie audycji komendant straży miejskiej w Kielcach przypomniała ponadto kolejne, tym razem zdecydowanie kuriozalne przypadki.

- Oburzony mieszkaniec miasta zażądał, by strażnicy przyjechali na aleję Solidarności w celu zamknięcia ruchu kołowego. Według zgłaszającego powodem zamknięcia ruchu miało być przechodzenie przez jezdnię ślimaków i dżdżownic. Oczywiście nie przyjęliśmy tego zgłoszenia - opowiadała Renata Gruszczyńska.

Inne nietypowe interwencje to: pomoc w przeniesieniu kaczek wraz z młodymi, sytuacja z kąpiącym się w Silnicy mężczyzną czy dzikie zwierzęta na terenie miasta, takie jak skorpion lub boa dusiciel. Na liście osobliwości kieleckiej straży miejskiej znajduje się też pijany mężczyzna, który przemierzał konno ulice Kielc.

CZYTAJ TEŻ: Mistrzostwa świata w boksie w Kielcach. Tajemnicze zniknięcie pięściarzy z Maroka! Nieoficjalnie: Uciekli do Niemiec!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki