Śmigłowiec LPR

i

Autor: Konflikty.pl/Wikimedia Commons

Rozbili się na quadzie, poleciał po nich śmigłowiec LPR. Ranni... UCIEKLI!

2020-02-20 12:00

Dwóch nieodpowiedzialnych mężczyzn postawiło służby ratownicze z Końskich na nogi po wypadku quada, do którego doszło w kompleksie leśnym pod Stąporkowem. Po mężczyzn w wieku 20 i 25 lat przyleciał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratowniczego, ale młodzi mężczyźni - mimo poważnych potłuczeń - postanowili uciec z miejsca zdarzenia tuż po tym, jak ratownicy udzielili im doraźnej pomocy. Powody ich zachowania szybko wyszły na jaw.

Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o wypadku na quadzie, do którego doszło w kompleksie leśnym Kozia Wola 17 lutego. Z uwagi na trudny dostęp na teren zdarzenia, dyspozytor skierował na miejsce śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Maszyna szybko dotarła do lasu, ratownicy udzielili doraźnej pomocy poszkodowanym. Po chwili pogruchotani i potłuczeni mężczyźni szybko uciekli w siną dal.

Spłoszył ich nadciągający na miejsce... patrol policji.

- Policjanci ustalili, że osoby biorące udział w zdarzeniu to 20 i 25-latek z gminy Stąporków - mówi Marta Przygodzka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Końskich. - Kiedy funkcjonariusze ustalili, gdzie mężczyźni przebywają, okazało się, że 25-latek jest pod wpływem alkoholu. Mężczyźnie pobrano próbkę krwi, która wykaże stężenie alkoholu w organizmie i pomoże określić, czy podczas zdarzenia w lesie znajdował się pod wpływem - dodaje.

To jednak nie koniec kłopotów młodych amatorów jazdy na quadzie. Podejrzewany o prowadzenie quada 25-latek posiada sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. 

Obaj mężczyźni solidnie się potłukli, doznali licznych obrażeń, ale mimo to "ambitnie" uciekli. Teraz będą musieli się tłumaczyć z niepotrzebnego lotu śmigłowca ratowników.

Uciekał przed policją

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki