Danuta Papaj w momencie objęcia stanowiska posiadała udziały w spółkach handlowych, mimo że w myśl przepisów powinna je zbyć przed rozpoczęciem pracy na urzędniczym stanowisku.
Konsekwencją postępowania Danuty Papaj powinno być odwołanie ze stanowiska, ale Bogdan Wenta i jego eksperci starają się znaleźć inne rozwiązanie.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej prezydent Kielc odniósł się do sprawy Danuty Papaj, jej oświadczenia majątkowego i dalszej pracy na stanowisku.
Bogdan Wenta podkreśla, że rozstrzygnięcia jeszcze nie zapadły, a przed podjęciem decyzji kluczowa będzie analiza opinii prawników i ekspertów.
- W niektórych opiniach są zaznaczone kierunki, a w innych stwierdzenie całego procesu prawnego. Od tego mam pełnomocników i radców, którzy mają podpowiedzieć nie tylko ocenę sytuacji, ale też mechanizm.
W trakcie konferencji padły też pytania o dokumenty prawne, a konkretnie o to czy sporządzona przez prawników analiza będzie upubliczniona w całości, czy urząd wyda jedynie komunikat w tej sprawie.
Wiceprezydent nie dała jednak konkretnej odpowiedzi.
- Prawnicy muszą się wypowiedzieć czy te dokumenty są do publicznego przedłożenia. Ja nie jestem temu przeciwna, bo nie mam niczego sobie do zarzucenia, może popełniłam błąd techniczny - powiedziała Danuta Papaj.
Czas na podjęcie decyzji w sprawie kluczowej współpracownicy minie 30 listopada. Z nieoficjalnych informacji podanych m.in. przez TVP Kielce wynika, że Bogdan Wenta nie wyklucza możliwości odwołania Danuty Papaj, ale tylko na chwilę. Wiceprezydent Kielc miałaby być przywrócona na stanowisko, niemal od razu po odwołaniu.
Takie działanie umożliwia luka prawna.
Przed nami burzliwe dni w Urzędzie Miasta Kielce. Wszystko wskazuje na to, że zawodowa przyszłość Danuty Papaj rozstrzygnie się już w piątek.
Podcasty
Playlisty tematyczne
