Zgłosił na policję kradzież auta, po chwili odwołał. Coś sobie przypomniał!
tom
2022-03-2113:54
Czy ten artykuł był ciekawy? Podziel się nim!
Spore roztargnienie mieszkańca Buska sprawiło, że policjanci prawie zaczęli szukać skradzionego auta. Rzecz w tym, że do żadnej kradzieży... nie doszło! W sobotni poranek dyżurny policji został powiadomiony o kradzieży auta marki fiat z przyszpitalnego parkingu. Kilka chwil później ten sam mężczyzna ponownie zadzwonił na policję i wyjaśnił, że auto jednak nie zostało ukradzione. Co tam się wydarzyło? Wyjaśniamy w artykule poniżej.
i
Autor: Pixabay/ Archiwum prywatneZgłosił na policję kradzież auta, po chwili odwołał. Coś sobie przypomniał!
Roztargniony mężczyzna przyjechał pod szpital w Busku w sobotę rano, 19 marca. Gdy wyszedł z lecznicy i chciał odjechać, spostrzegł, że jego auta marki fiat nie ma na parkingu. Zaniepokojony zadzwonił na policję i przekazał, że padł ofiarą kradzieży. Zanim funkcjonariusze zdążyli wziąć się do roboty, ten sam człowiek wykonał ponowny telefon na policję. Z wyraźną ulgą w głosie poinformował, że jednak do żadnej kradzieży nie doszło.