Cielak wpadł do głębokiego wykopu. Na pomoc ruszyli strażacy

Niecodzienna interwencja strażaków-ochotników z OSP Dobrzyca (woj. zachodniopomorskie). Młody cielak wpadł do głębokiego, trzymetrowego wykopu i potrzebował natychmiastowej pomocy. Druhowie niezwłocznie ruszyli na pomoc bezbronnemu zwierzęciu, które znalazło się w śmiertelnej pułapce bez wyjścia.

Super Express Google News

Do zdarzenia doszło we wsi Borkowice. Zgłoszenie o uwięzionym cielaku wpłynęło do OSP Dobrzyca w poniedziałek, 2 czerwca, o godzinie 9:45. Na miejsce natychmiast wysłano zastęp strażaków, którzy musieli zmierzyć się z nie lada wyzwaniem. Cielak znajdował się na dnie głębokiego, trzymetrowego wykopu, co znacznie utrudniało akcję ratunkową.

- Stado pasło się na pastwisku, cielak przeszedł przez ogrodzenie i wpadł do wykopu melioracyjnego - relacjonuje "Super Expressowi" Sławomir Bryliński, naczelnik OSP Dobrzyca. - Spędził tam całą noc, ale nie był wyczerpany. Był dość żwawy i nie ułatwiał strażakom zadania.

Akcja ratunkowa trwała około dwie godziny. Strażacy wykorzystali specjalistyczny sprzęt linowy oraz techniki ratownictwa wysokościowego. Jeden z druhów został opuszczony na dno wykopu, gdzie założył cielakowi uprząż. Następnie, przy pomocy lin, zwierzę zostało bezpiecznie wyciągnięte na powierzchnię.

- Po wyciągnięciu cielak zaczął się odzywać, a krowa przyszła pod ogrodzenie - dodaje strażak. - Po chwili mały uciekł do matki.

Młody uciekinier nie odniósł żadnych obrażeń. Wszystko skończyło się na strachu.

Strażacy-ochotnicy z Dobrzycy długo będą wspominać tę interwencję.

- To była niecodzienna sytuacja - podkreśla Sławomir Bryliński.

Czy potrafisz prawidłowo określić płeć zwierząt?
Pytanie 1 z 10
Samica psa to:
Krowa, jaka jest, każdy widzi.....

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki