
5-letni Szymon utopił się w niezabezpieczonej studzience
Do tragedii doszło 21 czerwca 2017 r. w Białogardzie. 5-letni Szymon bawił się z dziećmi przed swoim domem. Ojciec zerkał na niego przez okno. Na chwilę spuścił go z oczu. To wówczas chłopiec wpadł do niezabezpieczonej studzienki kanalizacyjnej położonej około 20 metrów od placu zabaw. Szukający go ojciec znalazł jego but. Wszedł do studzienki wypełnionej wodą, wydostał z niej syna i reanimował. Niestety, życia Szymonowi nie udało się wrócić.
Rodzice oskarżeni o nieumyślne spowodowanie śmierci
Prokuratura zarzuciła rodzicom Szymona narażenie go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia, czego konsekwencją było nieumyślne spowodowanie śmierci syna, za co grozi kara do 5 lat więzienia. 22 stycznia 2019 zapadł w ich sprawie wyrok. Matka Szymonka została uniewinniona przez sąd od zarzutu nieumyślnego spowodowania śmierci synka. Sąd popełnienia takiego czynu nie dopatrzył się też w zachowaniu ojca chłopca. Uznał, że nieumyślnie naraził synka na niebezpieczeństwo utraty życia, ale postępowanie wobec niego umorzył warunkowo na rok.
Urzędniczka skazana
Po tragicznej śmierci malutkiego Szymona zarzuty niedopełnienia obowiązków i spowodowania bezpośredniego niebezpieczeństwa zagrożenia życia usłyszała naczelniczka wydziału gospodarki komunalnej i mieszkaniowej Urzędu Miasta w Białogardzie, Ewelina S.
Zarówno w śledztwie, jak i podczas procesu, Ewelina S. nie przyznała się do zarzucanych jej czynów. Cały czas podkreślała, że do jej obowiązków nie należał nadzór nad nieczynną kanalizacją deszczową, a taką według dokumentów był odcinek, gdzie doszło do tragedii. Mówiła także, że nie nadzorowała prowadzonej przez miasto modernizacji sieci. Nie w jej gestii był jej odbiór. Nie miała więc pojęcia, że wyłączone z działania kolektory mogą być niezabezpieczone.
Sąd Rejonowy w Białogardzie uznał jednak jej winę i skazał Ewelinę S. na 10 miesięcy w zawieszeniu na rok oraz nakazał jej zapłacić 3 tys. zł rodzinie Szymonka tytułem zadośćuczynienia i pokryć koszty sądowe.
Zadośćuczynienie po latach
Rodzice Szymona na drodze cywilnej pozwali Miasto Białogard, domagając się 400 tysięcy złotych zadośćuczynienia za śmierć synka. W piątek, 27 czerwca Sąd Okręgowy w Koszalinie ogłosił wyrok. Matce chłopca przyznano zadośćuczynienie w kwocie 200 tysięcy złotych, natomiast ojcu - 100 tysięcy złotych.
- Żadne pieniądze nie wynagrodzą śmierci dziecka - powiedział po ogłoszeniu wyroku Krzysztof Stąporowski, ojciec tragicznie zmarłego Szymona.
Wyrok nie jest prawomocny.