15-latka omal nie zamarzła na śmierć! w słuchawce było słychać tylko jej słabnący głos

i

Autor: Zdjęcie ilustracyjne: Shutterstock (2) 15-latka z Bochni była bliska śmierci z powodu zamarznięcia, po tym jak zaginęła w niedzielę, 4 lutego, zdj. ilustracyjne

Wielka akcja poszukiwawcza

15-latka omal nie zamarzła na śmierć! W słuchawce było słychać jej słabnący głos. Nieprzytomna trafiła do szpitala

2024-02-05 17:43

Zaginiona 15-latka z Bochni została znaleziona nieprzytomna w nocy z niedzieli na poniedziałek, 5 lutego. Dziewczyna wyszła z domu ok. godz. 15, ale gdy długo nie wracała, rodzina zawiadomiła policję. Mundurowi udali się m.in. do znajomego dziewczyny, któremu udało się do niej dodzwonić. Słabnącym głosem powiedziała, że nie może się ruszać i że jest jej zimno.

Bochnia. Zaginiona 15-latka omal nie zamarzła na śmierć

15-latka z Bochni była bliska śmierci z powodu zamarznięcia, po tym jak zaginęła w niedzielę, 4 lutego. Dziewczyna wyszła z domu ok. godz. 15, ale już nie wróciła i nie nawiązała też kontaktu z rodziną. Przed godz. 23 jej bliscy zgłosili wszystko policji, a ta wszczęła poszukiwania. Służby ratownicze, w tym strażacy PSP i druhowie z lokalnych OSP, ruszyli najpierw na teren leśny w obrębie ul. Brzeźnickiej, gdzie mogła się znajdować zaginiona. Do jej znalezienia wykorzystywano m.in. drona z kamerą termowizyjną, ale w czasie działań udało się również ustalić tożsamość jej znajomego. Kiedy policjanci dotarli do jego domu, chłopak zadzwonił do 15-latki.

- Dziewczyna odebrała, jednak była zdezorientowana. Słabnącym głosem oświadczyła, że nie może się podnieść i poruszać oraz że jest jej bardzo zimno. 15-latka nie była w stanie podać swojej dokładnej lokalizacji i związku ze swoim stanem nie dała rady również przesłać lokalizacji z funkcji telefonicznej. Policjantom udało się jednak uzyskać zarys otaczającej ją przestrzeni, co później miało ogromne znaczenie podczas poszukiwań - informuje KPP w Bochni.

W związku z tym działania poszukiwawcze przesunięto na teren w rejonie ulicy Murowianka w Bochni, gdzie ok. godz. 1 w nocy z niedzieli na poniedziałek kamera termowizyjna wskazała charakterystyczny punkt. Nieprzytomna 15-latka została znaleziona w zaroślach pomiędzy drzewami. Po udzieleniu szybkiej pomocy medycznej na miejscu zdarzenia została przetransportowana do szpitala.

Niemal rozjechał dzieci na pasach, bo nie ustąpił im pierwszeństwa. Wszystko nagrały kamery!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki