- Na lotnisku Balice w Krakowie doszło do niepokojącej sytuacji, która spowodowała opóźnienia i odwołania lotów.
- Na płycie lotniska pojawiły się uzbrojone służby, w tym policja i straż pożarna, co wywołało spekulacje wśród pasażerów.
- Co jest przyczyną "problemów technicznych" i dlaczego służby odmawiają podania szczegółów?
Aktualizacja: godz. 9:20
Jak nieoficjalnie dowiedzieli się dziennikarze "Super Expressu", służby otrzymały zgłoszenie o ładunku wybuchowym, który miał się znajdować na pokładzie jednego z samolotów.
Wcześniej pisaliśmy:
O nietypowej sytuacji poinformowała rzeczniczka portu lotniczego Monika Chylaszek. – Powodem są problemy techniczne – przekazała w rozmowie z tvn24.pl. Dodała jednak, że nie może udzielić dodatkowych informacji.
Według relacji świadków cytowanych przez tvn24.pl, na lotnisku pojawili się uzbrojeni policjanci, a w rejonie płyty lotniska widoczna była straż pożarna. Obecność służb potwierdził również rzecznik Karpackiego Oddziału Straży Granicznej. – Na lotnisku prowadzone są działania służb ze względów bezpieczeństwa – powiedział mjr Jacek Michałowski, odmawiając podania szczegółów.
Na razie nie wiadomo, jak długo potrwają utrudnienia. Lotnisko opublikowało w mediach społecznościowych krótki komunikat:
"Ze względów bezpieczeństwa operacje lotnicze z / do Kraków Airport są chwilowo wstrzymane.
Trwają działania służb państwowych.
Dziękujemy za wyrozumiałość" - czytamy na Facebooku.
Sprawa budzi duże emocje, bo – jak zaznaczają świadkowie – działania służb na płycie lotniska wyglądają bardzo poważnie. Mimo zapewnień o „problemach technicznych” pasażerowie spekulują, że może chodzić o coś więcej niż tylko awarię infrastruktury.
Na ten moment priorytetem służb jest bezpieczeństwo, a wszystkie szczegóły mają zostać ujawnione dopiero po zakończeniu czynności.