Franek Dubaniowski nadzieja polskiego enduro

i

Autor: Facebook/Franek Dubaniowski

Andrychów: Pociął motocyklistę w lesie. Leśniczy zatrzymał ojca zamiast nożownika. DRAMATYCZNA RELACJA

2020-11-24 2:04

W niedzielne popołudnie, na Pańskiej Górze, popularnym miejscu spacerowym w Andrychowie, nożownik zaatakował młodego motocyklistę i jego ojca. Rannym okazał się Franek Dubaniowski, bardzo obiecujący zawodnik enduro. Przyjaciele motocyklisty opublikowali wstrząsającą relację z ataku nożownika. Okazuje się, że przybyły na miejsce leśniczy, zamiast zatrzymać nożownika, obezwładnił ojca rannego. Młody sportowiec został przewieziony do szpitala w Wadowicach. Stracił dużo krwi i ma głębokie rany. 39–letni nożownik został zatrzymany przez policję.

Relacja jest wstrząsająca. Opublikowali ją przyjaciele młodego motocyklisty na grupie NaughtyRiders:

Do zdarzenia doszło podczas typowej przejażdżki naszego kolegi wraz z jego ojcem, gdy chłopaki jadąc przez las zdecydowali się zatrzymać na boku drogi leśnej i przepuścić spacerującego z psem "psychopatę" (bo chyba takie słowo będzie tutaj najbardziej trafne). Człowiek ten, na pierwszy rzut oka wyglądający na normalnego mężczyznę w wieku ok 40 lat, przechodząc obok stojących motocyklistów, rzucił się nagle z rękami na ojca, wywracając go z motocyklem na ziemię. Chłopak próbując zareagować i obronić tatę, rzucił motocykl i pobiegł ojcu na ratunek, próbując rozłączyć go z napastnikiem, kiedy ten wyciągnął niespodziewanie nóż i zaczął dźgać go po całym ciele, usiłując go zabić (chciał dźgać go w klatkę piersiową, na szczęście zasłonił się ręką, która została tak mocno i głęboko uszkodzona, że został poddany operacji nerwów).

Na całe szczęście w międzyczasie tacie udało się obezwładnić napastnika. Zaatakowany kolega, korzystając z okazji, a jednocześnie będąc w szoku, wsiadł na motocykl i odjechał przed siebie. Niestety tracąc coraz więcej krwi, zasłabł i wywrócił się. W międzyczasie na miejsce ataku, w którym jeszcze przebywał ojciec przyjechał "leśniczy", który go zatrzymał. Nie nożownika, lecz ojca!!! Pomimo tego, że był cały we krwi leśniczy postanowił go obezwładnić ponieważ uznał wjazd motocyklem do lasu za większe przestępstwo. Ten nie mógł udzielić pomocy własnemu synowi przez ok 10 minut… kolegę znaleźli spacerujący ludzie, wezwali karetkę i policję. Ojciec po chwili odszukał syna i zrobił mu opatrunek na chwilę przed przyjazdem karetki. Chłopak trafił do szpitala w ciężkim stanie, stracił bardzo dużo krwi i ma głębokie rany, nie wiadomo, czy odzyska sprawność – napisali przyjaciele.

Relacja z ataku nożownika w Andrychowie

i

Autor: NaughtyRiders/Facebook

39–latek został zatrzymany. On także jest mieszkańcem Andrychowa. Jest do dyspozycji funkcjonariuszy. W chwili zatrzymania był trzeźwy. Nie został jeszcze przesłuchany.

Przesłuchani zostali natomiast wszyscy świadkowie zdarzenia. Policja gromadzi materiał dowodowy, wstępnie śledczy przyjęli kwalifikacje prawną czynu jako spowodowanie średniego uszczerbku na zdrowiu, trwającego dłużej niż 7 dni, czyli z artykułu 157 paragraf 1. Za to przestępstwo grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Niewykluczone jednak, że zmieni się kwalifikacja czynu. We wtorek z materiałem dowodowym zapozna się prokurator i zdecyduje o postawieniu zarzutu nożownikowi. 

Franek Dubaniowski został ranny w ramię i udo. Przeszedł operację, jest już w domu. Jest jednym z najbardziej znanych zawodników enduro w Polsce, mówi się o nim "nadzieja polskiego enduro".

Protest przed siedzibą kardynała Dziwisza w Krakowie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki