- W krakowskich sklepach i marketach już na początku października pojawiły się ozdoby na Boże Narodzenie.
- Wielu mieszkańców jest zdziwionych i oburzonych, uważając, że to za wcześnie i nie pasuje do nastroju przed uroczystością Wszystkich Świętych.
- Część osób rozumie jednak decyzję handlowców, tłumacząc ją chęcią zwiększenia zysków ze sprzedaży świątecznych produktów.
W sklepach panuje już Boże Narodzenie. Mieszkańcy nie są zachwyceni
Boże Narodzenie już w październiku? Wielu krakowian łapie się za głowę. Jednak to fakt, w popularnym zagranicznym markecie meblowym Boże Narodzenie w pełnej krasie: choinki, ozdoby, gwiazdy świecące, domki z piernika, a do tego w powietrzu pachnie piernikami.
Podobnie jest w innych sklepach, zwłaszcza w sieciówkach z tekstyliami. – Wkurza mnie to. Przez te dekoracje nie można się skupić na modlitwie za zmarłych, bo te ozdoby rozpraszają. A dla nas Polaków refleksja, zaduma i modlitwa we Wszystkich Świętych są o wiele ważniejsze niż te świecidełka. Na wszystko jest czas! Ale na pewno nie teraz na przygotowania do Bożego Narodzenia – mówi w rozmowie z Super Expressem Łukasz Sokółka (49 l.).
Podobnego zdania jest Barbara Nitras ( 68 l.): – To zdecydowanie za wcześnie! Tak nam się opatrzą te ozdoby, że w końcu spowszednieją jak przyjadą święta – mówi.
Świąteczny sezon zaczął się wyjątkowo wcześnie
W ubiegłych latach bożonarodzeniowe ozdoby pojawiały się zaraz po 1 listopada, tym razem handlowcy zdecydowali się przyspieszyć ten czas i rozpoczęli sezon na Boże Narodzenie w październiku. – Ja to rozumiem. Im wcześniej zaczną, tym więcej sprzedadzą. Mamy przecież wolność, nikt nikomu nie każe kupować choinki w październiku – mówi Mateusz Małecki.