Derby Krakowa: Kibole ostrzelali sektor gości. Cały stadion w dymie [ZDJĘCIA, WIDEO, AUDIO]

2017-12-14 9:42

Pasy na swoim boisku zostały rozgromione przez Wisłę Kraków 4 do 1. Biała Gwiazda strzelała gola za golem, a zawodnicy Cracovii zdobyli honorową bramkę dopiero na minutę przed ostatnim gwizdkiem. Pasy muszą w dodatku liczyć się z karami finansowymi i zamknięciem stadionu na kilka spotkań. 

Wśród kibiców było niespokojnie już w pierwszej połowie meczu. Przed przerwą na trybunach pojawiła się czarna płachta. Kiedy została zdjęta, w stronę kibiców Białej Gwiazdy poleciały race. Wszystko wskazuje na to, że na trybunie została ustawiona wyrzutnia.  Mecz przerwano na 20 minut. Nie obeszło się też bez interwencji straży pożarnej.  

Michał Probierz, trener Pasów, nie krył rozczarowania spotkaniem. - Porażka często przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie. Po pierwszych dwóch kwadransach na pewno nikt się nie spodziewał, że tak to się zakończy. Zaczęliśmy nieźle, stworzyliśmy kilka sytuacji, a tu nagle tracimy bramkę z rzutu rożnego. Niestety zabrakło nam doświadczenia w tej sytuacji. Chwilę później, zamiast spokojnie podejść do odrabiania strat, tracimy drugiego gola i mecz jest praktycznie ustawiony. Do końca staraliśmy się coś zrobić, ale udało się zdobyć tylko honorową bramkę. Mogę jedynie przeprosić kibiców, że zagraliśmy w taki sposób. W życiu trzeba przyjmować też porażki. Wydawało się, że zażegnaliśmy kryzys, ale niestety dzisiaj musimy przyjąć dużą lekcję pokory - mówił. 

Cracovia musi się liczyć ze sporymi karami finansowymi i zamknięciem stadionu na kilka spotkań.

Posłuchaj materiału Marcina Kozielskiego, reportera Radia ESKA: 

Zobacz też: 

>>> Krakowscy śledczy dopadli podejrzanych o porwanie dziecka! [ZDJĘCIA]

>>> Bronowice: 16-latek zaatakowany siekierą i gazem​

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki