Ekostalkerzy dręczyli weterynarza. Seniorka nie chciała odpuścić. Z pomocą ruszył Rutkowski [Rutkowski Story]

i

Autor: Grafika: Beata Rozpędska, zdjęcia: Łukasz Gągulski / Super Express Ekostalkerzy dręczyli weterynarza. Seniorka nie chciała odpuścić. Z pomocą ruszył Rutkowski [Rutkowski Story]

Ekostalkerzy dręczyli weterynarza. Seniorka nie chciała odpuścić. Z pomocą ruszył Rutkowski [Rutkowski Story]

2021-07-23 6:00

Brzmi to jak żart, ale wcale śmieszne nie jest. Jarosław Kaczmarczyk ( 47 l.), lekarz weterynarii, padł ofiarą ogromnej fali hejtu i stalkingu. Zaczęło się niewinnie. Osiem miesięcy temu, do prywatnego schroniska dla bezdomnych zwierząt w Chełmku pod Oświęcimiem, które wraz z żoną prowadzi, zaczęła dzwonić starsza kobieta z pretensjami. Te szybko przerodziły się w groźby, a w internecie pojawiły się informacje szkalujące pracę i dobre imię pana Jarosława. Zarzucano mu, że robi krzywdę zwierzętom. Jak skończyła się ta sprawa?

- Bliżej nie wiadomo o co jej chodziło, na początku się tym zupełnie nie przejmowałem. Tym bardziej, że ta pani nigdy nie była u nas w schronisku, nigdy nie korzystała z moich usług weterynaryjnych – opowiada pan Jarosław.

Ataki na weterynarza zaczęły się nasilać.

– Dostawałem maile, w których grożono mi, jeden zawierał nawet klepsydrę z datą mojej śmierci. Kobieta powoływała się na wpływy w prokuraturze, wymieniała prokuratorów z imienia i nazwiska. Przestraszyłem się – dodaje weterynarz.

Równolegle w internecie powstała strona internetowa, która zawierała nieprawdziwe informacje, jakoby pan Jarosław uśmiercał psy, a w jego schronisku zwierzęta były strasznie traktowane. Pan Jarosław został także zasypany żądaniami o udzielenie informacji publicznej. 

Zobacz także: Koszmar stolarza spod Zawoi. W mgnieniu oka stracił 3 miliony zł.! Do akcji wkracza Krzysztof Rutkowski [Rutkowski Story]

Dalsza część artykułu znajduje się pod galerią zdjęć.

- Z mocy konstytucji, mam obowiązek na takie pytania odpowiadać. Było to bardzo czasochłonne, bo pani zażądała wglądu do wszystkich umów adopcyjnych z 5 lat. To są tony dokumentów, każdą musiałem przygotować, usunąć dane osobowe i przedstawić - mówi Jarosław Kaczmarczyk.

Ekostalkerzy dręczyli weterynarza. Seniorka nie chciała odpuścić

Potem w internecie krążyły zdjęcia psów, które pan Jarosław wysłał stalkerce, przy okazji przedstawiana wyżej wspomnianych dokumentów, przerobione tak, że psy wyglądały na nich na zaniedbane.

- Wyglądało to na zaplanowany, dobrze przygotowany atak na moją osobę i schronisko, które prowadzimy. Byłem niemal pewien, że za tym musiała stać, nie jedna emerytka, ale dobrze zorganizowana grupa – mówi weterynarz.

Pan Jarosław zawiadomił policję. Sprawa jest w toku, ale seniorka mieszka za granicą. Funkcjonariusze nie mogli jej namierzyć.

Z prośbą o pomoc weterynarz zwrócił się do Krzysztofa Rutkowskiego.

- Szybko zostały potwierdzone moje podejrzenia dotyczące hejterki. Okazało się także, że stoi za nią zorganizowana grupa obrońców zwierząt, która hejtuje prywatne schroniska dla bezdomnych zwierząt - mówi pan Jarosław.

Ataki na weterynarza osłabły, jednak ze skutkami hejtu pan Jarosław mierzy się do dziś.

Przeczytaj: Iwona Wieczorek zaginęła. "Im dalej, tym bardziej rana krwawi". Mama Iwony rozmawia z Mają Rutkowski. Słowa łamią serca [Rutkowski Story]

Sonda
Śledzisz akcje prowadzone przez biuro Krzysztofa Rutkowskiego?
Rutkowski Story: Ekostalkerzy dręczyli weterynarza

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki