Burzliwa historia willi generała Kasprzyckiego. Romans z piękną aktorką, wojskowe przekręty i wywłaszczenie
Historia willi generała Tadeusza Kasprzyckiego to opowieść o budynku, który na trwałe zapisał się w historii Podhala. Inwestycja od samego początku budziła kontrowersje i była szeroko krytykowana w przedwojennej Polsce.
Jak opisuje Murator Architektura, minister spraw wojskowych II RP gen. Kasprzycki budował ją w Kościelisku dla swojej kochanki - aktorki Zofii Kajzerówny. Kobieta słynęła z nieprzeciętnej urody i była obiektem westchnień wielu przedstawicieli przedwojennej polskiej elity. O przepięknej Zofii zrobiło się głośno już w 1930 r., gdy dotarła do finału konkursu Miss Polonia. Miała wówczas 19 lat. Kilka lat później zakochał się w niej gen. Kasprzycki. Wojskowemu nie przeszkadzał fakt pozostawania w związku małżeńskim, ani duża różnica wieku dzieląca go z Zofią. Był od niej starszy o 20 lat. Cóż, serce nie sługa, a w pogoni za osobistym szczęściem generał nie wahał się do sięgania po mało eleganckie, czy wręcz nielegalne środki. Mógł sobie na to pozwolić, bo jego wpływy były bardzo rozległe. Wysoką pozycję gen. Kasprzycki zawdzięczał karierze w Legionach Polskich i znajomości z samym Józefem Piłsudskim oraz najbliższymi współpracownikami marszałka.
Z budową willi wiązało się wiele nieprawidłowości. Obiekt powstał na działce składającej się z 14 mniejszych parceli. Trzynaście z nich zostało legalnie wykupionych od właścicieli, natomiast góralka, która nie chciała sprzedać ostatniej działki, została ubezwłasnowolniona na drodze sądowej, a jej działka ostatecznie trafiła w ręce Kasprzyckiego. Niezgodne z prawem było również wykorzystanie do budowy willi żołnierzy, którzy byli utrzymywani w przeświadczeniu, że przykładają rękę do powstania Oficerskiego Domu Wczasowego i Szlaku im. Józefa Piłsudskiego.
i
W willi było sanatorium i dom wypoczynkowy. Chcą z niej zrobić luksusowy hotel
Budowy willi nie udało się dokończyć przed początkiem II wojny światowej. Gen. Kasprzycki nigdy w niej zamieszkał ze swoją ukochaną, z którą ożenił się po tragicznej śmierci żony. We wrześniu 1939 r., gdy jasne stało się już, że Polska nie ma szans na obronę przed agresją III Rzeszy i ZSRR, minister spraw wojskowych uciekł z kraju najpierw do Wielkiej Brytanii, a później do Kanady. Wraz nim wyjechała Zofia Kajzerówna.
Po wojnie willę w Kościelisku skonfiskowały władze PRL i zamieniły budynek w wojskowe sanatorium gruźlicze, a następnie w Wojskowy Dom Wypoczynkowy. Willa stopniowo popadała w ruinę. Kilka lat temu budynek kupiła firma inwestycyjna Core, planując przekształcenie go w luksusowy hotel.
Obiekt ma być gotowy za około dwa lata. Będzie oferować ponad 150 apartamentów hotelowych w najwyższym standardzie, umożliwiających podziwianie zapierającego dech w piersiach krajobrazu Tatr. Hotel Salamandra będzie najwyżej położonym hotelem w Polsce.