Karolek wjechał pod ciężarówkę. Miał tylko 11 lat. Dzieci nie powstrzymały łez

Karol B. z Olszyny (województwo małopolskie) w czerwcu skończył czwartą klasę szkoły podstawowej i spędzał wakacje w rodzinnej miejscowości. Już za trzy tygodnie miał szykować się do powrotu do szkoły. Zamiast nowych butów i plecaka rodzice musieli mu wyprawić pogrzeb. Chłopiec miał tylko 11 lat. Zmarł w tragicznym wypadku, niedaleko domu. Jechał elektryczną hulajnogą i zderzył się z ciężarówką.

Dziecko zginęło na hulajnodze elektrycznej. Rośnie liczba wypadków

Lawinowo rośnie w Polsce liczba wypadków z udziałem elektrycznych hulajnóg. Tylko w tym roku doszło do prawie 700 tragicznych zdarzeń drogowych z ich udziałem, w których zginęło 5 osób. Aż 610 zostało rannych, często ciężko i nieodwracalnie. W lipcu w województwie śląskim zginął 12-letni Dawid, jechał na elektrycznej hulajnodze. W sierpniu w województwie małopolskim zmarł jego rok młodszy kolega Karol. Podobnie jak Dawid jechał elektryczną hulajnogą.

Wyruszył z domu, zjeżdżał z góry wąską lokalną drogą do centrum wsi. Dobrze znał trasę. Dojechał do zakrętu. Zderzył się z ciężarówką wiozącą piasek na pobliską budowę. Za kierownicą wywrotki siedział sąsiad chłopca. Był trzeźwy. - Ten chłopiec podobno wbił się wprost pod koła ciężarówki, kierowca nie miał pola manewru - mówi mieszkaniec miejscowości w rozmowie z Super Expressem.

"To straszna tragedia dla rodziny, dla nas też. Dzieci tak bardzo płakały na pogrzebie"

11–latek został pochowany na cmentarzu parafialnym, kilkaset metrów od miejsca w którym zmarł. Jego rodzice codziennie odwiedzają miejsce śmierci syna. palą znicz. Do wypadku doszło tuż po godzinie 15. Do rannego dziecka przyleciał helikopter LPR, lecz odleciał bez pacjenta. Karol skonał na miejscu. - Jeszcze niedawno go widziałam, chodził do kościoła z rodzicami, siedzieli często w tej samej ławce co ja. To straszna tragedia dla rodziny, dla nas też. Dzieci tak bardzo płakały na pogrzebie - mówi pani Maria, mieszkanka Olszyny.

Dodaje, że lokalna młodzież bardzo często korzystała z hulajnóg elektrycznych. - Dla nich to takie wygodne, szybko dostaną się do celu, nie myślą o tym, że szybka jazda ulicą jest niebezpieczna. Od śmierci Karola nie widziałam jednak nikogo by nią jechał - mówi. 

Sonda
Czy twoje dziecko jeździ na hulajnodze elektrycznej?
Karol wjechał hulajnogą pod ciężarówkę
Drogowskazy
Pamięć o ludziach i świat którego już nie ma. DROGOWSKAZY

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki