Tym razem Platforma Komunikacyjna Krakowa otrzymała na skrzynkę taką wiadomość:
Polecany artykuł:
"Dzień dobry, mam informację dla pasażerek: przed chwilą (wtorek, godz. 14) tramwajem nr 13 jechał pan, który próbował mnie obmacywać. Całą drogę pocierał mnie łokciem w pewnych miejscach, początkowo jednak uznałam, że z powodu sporych gabarytów i tłoku ma problemy z poszanowaniem przestrzeni osobistej innych pasażerów. W końcu jednak złapał mnie za rękę. Wyrwałam mu ją, ale krótko po tym zaczął chwytać mnie za pierś. Powiedziałam mu, że ma się przesiąść, na co po prostu wstał i wysiadł na przystanku Prokocim Szpital, gdzie tramwaj właśnie się zatrzymał. Facet jest starszy, łysiejący, z wąsem, ubrany był w czarną marynarkę. Jest też dość duży."
To już kolejne w ostatnim czasie ostrzeżenie dotyczące zboczeńca w krakowskiej komunikacji. Wczoraj (16 maja) w sieci pojawił się opis podobnej sytuacji:
"Cześć, koło 13:30 w tramwaju linii "1" w rejonie Placu Wszystkich Świętych jakiś koleś próbował molestować moją kobietę w tłumie. Ocierał się z tyłu, przyciskał do szyby itp. Ta w szoku nie była w stanie nic powiedzieć, uderzyła go łokciem i wybiegła z tramwaju. Wyszedł za nią, ale mu uciekła. Dziewczyny, uważajcie na siebie - taką wiadomość na swoją skrzynkę otrzymała Platforma Komunikacyjna Krakowa."
Jak się dowiedzieliśmy, krakowska policja do tej pory nie otrzymała żadnych zgłoszeń dotyczących opisanych incydentów.
Podcasty
Playlisty tematyczne
