Tragiczny finał poszukiwań w Tatrach: Co ujawnili ratownicy TOPR?
Zgłoszenie o zaginięciu 20-latka dotarło do TOPR-u w poniedziałek przed południem od jego matki. Z relacji wynikało, że dzień wcześniej turysta wybrał się samotnie na Orlą Perć i od tamtej pory nie było z nim kontaktu.
Jak relacjonował ratownik dyżurny TOPR-u, po sprawdzeniu schronisk i potwierdzeniu przez policję, że telefon zaginionego nadal loguje się na terenie Tatr, ratownicy podjęli lot poszukiwawczy śmigłowcem. Podczas lotu wypatrzyli ciało turysty, który spadł kilkaset metrów z rejonu Kozich Czub do Doliny Koziej. Ratownicy przetransportowali ciało do Zakopanego.
Zimowe warunki w Tatrach. Dlaczego są tak niebezpieczne?
TOPR apeluje o zachowanie szczególnej ostrożności w wyższych partiach Tatr. W ostatnich dniach doszło do kilku groźnych upadków z wysokości, m.in. w rejonie Małego Giewontu, dwukrotnie na Rysach i na Kozim Wierchu.
Ratownicy podkreślili, że niewielka warstwa śniegu jest miejscami twarda i zlodowaciała, a spod śniegu wystaje wiele skał. Poruszanie się w stromym terenie wymaga bardzo dobrych umiejętności chodzenia w rakach i używania czekana. Prognozy na najbliższe dni nie zapowiadają poprawy warunków. W Tatrach obowiązuje pierwszy, najniższy stopień zagrożenia lawinowego.
Tragedia na Orlej Perci to bolesne przypomnienie o potędze i nieprzewidywalności gór. Niezależnie od doświadczenia, każdy turysta powinien z szacunkiem podchodzić do Tatr, szczególnie w okresie zimowym. Planowanie wyprawy, śledzenie prognoz pogody, informowanie bliskich o planowanej trasie oraz odpowiednie wyposażenie to podstawy, które mogą uratować życie. Samotne wyprawy w tak trudnych warunkach, bez odpowiedniego przygotowania i sprzętu, są skrajnie nieodpowiedzialne i mogą prowadzić do tragicznych konsekwencji, czego niestety byliśmy świadkami.