Broń

i

Autor: Pixabay Broń

Młody mieszkaniec Krakowa wpadł w furię. Wyciągnął broń, padły STRZAŁY

2020-02-13 11:12

Dramatycznie zakończyła się interwencja dwóch pracowników gazowni w jednym z domów na krakowskim Podgórzu. 34-latek chciał powstrzymać fachowców przed odłączeniem licznika gazowego. Skończyło się na grożeniu bronią i strzałami!

Zdarzenie miało miejsce na początku lutego, ale policja poinformowała o nim dopiero teraz. Pracownicy spółki gazowej przyjechali do jednego z domów w Podgórzu, aby wykonać usługę odłączenia licznika gazowego. Nic nie wskazywało na to, że to standardowe zlecenie, zapamiętają jako jedno z najbardziej dramatycznych w swojej dotychczasowej pracy.

Choć początkowo wszystko szło zgodnie z planem, później rozegrał się prawdziwy dramat. Przedstawiciele zapukali do drzwi właściciela domu i poinformowali go o powodach swojego przyjazdu.

- Informacja o odcięciu licznika gazowego wywołała złość 34-latka, który groźbami i krzykami chciał ich powstrzymać przed wykonaniem zlecenia. Pracownicy gazowni nie zrażając się awanturą przystąpili do pracy. Wtedy właściciel domu wrócił do mieszkania, po czym wyszedł z niego uzbrojony w broń pneumatyczną - relacjonuje małopolska policja.

Mężczyzna wystrzelił z pistoletu w powietrze, a później przy użyciu broni zaczął grozić 62-letniemu pracownikowi gazowni. Przestraszeni całą sytuacją fachowcy ukryli się w samochodzie i zaalarmowali przełożonych oraz policję. Na miejsce skierowani zostali funkcjonariusze Wydziału Sztab Policji KMP w Krakowie, którzy zatrzymali sprawcę gróźb oraz zabezpieczyli broń pneumatyczną.

34-latek z Podgórza usłyszał zarzut kierowania gróźb karalnych, za co grozi nawet do 3 lat więzienia. Wobec mężczyzny zastosowano policyjny dozór oraz zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi.

Kraków: Jesteś świadkiem wypadku?
Autor:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki