Zdjęcie poglądowe

i

Autor: Photo by Victor Xok on Unsplash Zdjęcie poglądowe

Myślał, że zatrzymał nietrzeźwego kierowcę. Okazało się, że mężczyzna miał atak padaczki

2018-07-20 14:06

Groźna choroba dała o sobie znać za kierownicą. W porę jednak zareagował jeden z kierowców uniemożliwiając dalszą jazdę, jak sądził, nietrzeźwemu sprawcy kolizji.

- Do zdarzenia doszło w środę (18 lipca) tuż po godz. 09.00 w Kętach, kiedy 54-letni mieszkaniec Łęk, jadąc swoim samochodem zauważył, że kierowca znajdującego się przed nim volkswagena golfa jedzie slalomem. W pewnym momencie kierujący VW uszkodził znak drogowy, a następnie zarysował bok jadącego z przeciwka samochodu marki Seat, przy czym nawet nie zwolnił. Wtedy mieszkaniec Łęk powiadomił Policję, a sam udał się za pojazdem - informuje małopolska policja.

Po przejechaniu kilkuset metrów, na ulicy Kościuszki, kierowca golfa zatrzymał się. Ten moment wykorzystał mieszkaniec Łęk. Błyskawicznie znalazł się przy drzwiach auta i ujął kierowcę. Wtedy z pomocą pospieszył mu również poszkodowany kierowca Seata. Na miejsce natychmiast przyjechali policjanci i przejęli mężczyznę, którym okazał się 51-letni mieszkaniec powiatu chrzanowskiego. Kierowca sprawiał wrażenie nietrzeźwego, jednakże policjanci nie wyczuli woni alkoholu, a ze słów które zdołał wypowiedzieć wynikało, że właśnie przeszedł atak epilepsji. Na miejsce natychmiast zostali wezwani ratownicy medyczni, którzy zabrali 51-latka na dalsze badania.

- Na duże podziękowania zasługuje mieszkaniec Łęk, który widząc podejrzane zachowanie innego kierowcy, nie zlekceważył zagrożenia. Pojechał za nim i doprowadził do przerwania stanowiącej zagrożenie jazdy, która mogła zakończyć się tragedią na drodze - dodaje małopolska policja.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki