Ciepła wiosna, która szybko przeszła w pełnię lata, dała pszczołom dużo kwiatowego pyłu, który natychmiast przerabiały w ulach w bursztynowy miód. Jak mówi Andrzej Kulig pszczelarz i opiekun pasieki na Nowohuckim Centrum Kultury: - Teraz pszczoły czeka przygotowanie do zimy. Będzie to sześć trudnych miesięcy po których okaże się ile z nich przeżyło. W jednej pszczelej rodzinie mieszka ponad pięćdziesiąt tysięcy pszczół, które produkują miód - mówi.
Czytaj też: Małopolska: Policjanci zabezpieczyli plantację wartą 3 miliony złotych! [WIDEO, ZDJĘCIA]
Andrzej Kulig zwraca uwagę na to, że ten sezon jest dowodem, że pszczoły mogą żyć w mieście i świetnie sobie w nim radzą.
Wyprodukowany, miejski miód nie jest na sprzedaż, ale można go spróbować. Namiot krakowskiej pasieki będzie dostępny na tradycyjnym miodobraniu, organizowanym na początku września na Placu Wolnica.
i
Jak mówią pszczelarze, tyle miodu, ile się da, wybiera sie i zawozi do pracowni, gdzie teraz mogę się zająć rozlewaniem do słoików. Nigdy nie zabiera się pszczołom całego ich urobku, bo to by było niehumanitarne. I przecież w miejskim pszczelarstwie nie miód jest najważniejszy. To pszczoły są ważne. One mają w mieście żyć i zapylać roślinność.
Posłuchaj materiału Dominiki Baraniec, reporterki Radia ESKA:
Zobacz też: