Żądania nauczycieli: podwyżki i zmiany w Karcie nauczyciela
ZNP domaga się m.in. 10-procentowych podwyżek wynagrodzeń dla nauczycieli i nauczycieli akademickich od 1 września 2025 roku. Związkowcy oczekują również uchwalenia obywatelskiego projektu nowelizacji Karty nauczyciela, który przewiduje powiązanie wynagrodzeń nauczycieli z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce narodowej. Dodatkowo postulują modyfikację przepisów dotyczących nauczycielskich świadczeń kompensacyjnych oraz przyspieszenie prac nad nowelizacją ustawy Karta nauczyciela.
Czytaj też: Wakacje krótsze niż zazwyczaj. Komunikat MEN
Decyzja o manifestacji już zapadła
Prezes ZNP Sławomir Broniarz poinformował, że w razie niespełnienia żądań do 29 sierpnia br., związek przeprowadzi ogólnopolską manifestację pracowników oświaty w Warszawie właśnie 1 września, czyli w dniu planowanego rozpoczęcia roku szkolnego. Dopytywany przez PAP zaznaczył jednocześnie, że „na ten moment nie mówimy o strajku”. - Uspokajam tę część rozemocjonowanych rodziców czy też nauczycieli, którzy pytali o tę formę protestu. Jej nigdy nie można wykluczyć, ale dzisiaj mówimy o innych formach, innym przebiegu akcji protestacyjnej – zaznaczył.
– Jesteśmy zdeterminowani w dążeniu do osiągnięcia tychże rezultatów – podkreślił Broniarz.
Zobacz też: Zmiany w nowym roku szkolnym. MEN wydało komunikat. Wszystko już jasne
ZNP naciska, rząd zwleka
Według przedstawicieli związku, rząd od miesięcy zwleka z pracami nad projektami ważnymi dla środowiska nauczycielskiego. Choć w 2024 roku nauczyciele otrzymali znaczące podwyżki wynagrodzeń, ZNP uważa, że było to jedynie wyrównanie wieloletnich zaniedbań płacowych. Od tamtej pory – jak podkreślają związkowcy – sytuacja finansowa nauczycieli ponownie się pogarsza.
Nowy rok szkolny pod znakiem protestów?
Choć zapowiedziana na 1 września manifestacja ma mieć charakter demonstracji ulicznej, a nie strajku, eskalacja protestu w kolejnych tygodniach pozostaje realna. Niewykluczone więc, że już na starcie roku szkolnego atmosfera w szkołach będzie napięta, a uczniowie, rodzice i nauczyciele będą musieli liczyć się z możliwymi zakłóceniami.