Policja prostuje byłego szefa BOR. "Nie było sabotażu w wodociągach". Ukraińcy zatrzymani za inne przestępstwo

2025-09-18 8:21

Gen. Marian Janicki, były szef Biura Ochrony Rządu, a obecnie dyrektor ds. bezpieczeństwa krakowskich wodociągów, w rozmowie z Radiem Kraków stwierdził, że na terenie strategicznie ważnego obiektu doszło do próby sabotażu. Krakowska policja przedstawia jednak zupełnie inny obraz tej sytuacji. Rzecznik formacji tłumaczy, że dwaj Ukraińcy mieli przypadkowo znaleźć się na terenie wodociągów, a zatrzymani zostali za inne przestępstwo.

Policja

i

Autor: Piotr Stańczak
  • Gen. Marian Janicki poinformował o próbie sabotażu w krakowskich wodociągach, gdzie pełni funkcję dyrektora ds. bezpieczeństwa.
  • Krakowska policja zaprzecza wersji o sabotażu, tłumacząc, że dwaj Ukraińcy przypadkowo weszli na teren wodociągów i zostali zatrzymani za inne przestępstwo.

Ukraińcy w Wodociągach Miasta Krakowa: Sabotaż czy zwykła pomyłka? Policja wyjaśnia!

Do zdarzenia doszło kilka tygodni temu, kiedy dwóch młodych obywateli Ukrainy, weszło na teren Wodociągów Miasta Krakowa. Dyrektor ds. bezpieczeństwa spółki gen. Marian Janicki opisał ten incydent jako próbę sabotażu. Z relacji byłego szefa Biura Ochrony Rządu wynikało, że mężczyźni mieli nagrywać i fotografować strategicznie ważny dla ludności obiekt. Policja przedstawia jednak zupełnie inny obraz sytuacji.  

Kom. Piotr Szpiech, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Krakowie wyjaśnił, że mężczyźni nie posiadali przy sobie żadnych zdjęć ani nagrań. Ukraińcy tłumaczyli się nieznajomością okolicy, stąd przypadkowo mieli się znaleźć na terenie wodociągów. Obcokrajowcy planowali dotrzeć na kopiec Kościuszki.

Ich zatrzymanie nastąpiło dopiero dzień później, ale z powodu innego przestępstwa. Ukraińcy mieli przy sobie nielegalne w naszym kraju substancje odurzające.

Jak reagować na podejrzane sytuacje?

Mimo że w tym przypadku alarm okazał się fałszywy, służby podkreślają, jak ważna jest czujność obywatelska. Podejrzenia powinno budzić zwłaszcza fotografowanie i nagrywanie obiektów ważnych ze względów bezpieczeństwa państwa i ludności cywilnej. Przypomnijmy, że obiekty, których nie wolno fotografować są oznaczone specjalnym znakiem. Złamanie zakazu grozi karą w postaci grzywny lub aresztu oraz konfiskatą sprzętu wykorzystywanego do utrwalania obrazu. 

Super Express Google News
Kraków: Tamara M. ( 53 l.) zabiła męża
Sonda
Czy boisz się wojny?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki