- Policja dementuje plotki o potrójnym zabójstwie w Krakowie, którego miał dokonać obywatel Ukrainy.
- Funkcjonariusze podkreślają, że na terenie Krakowa i Małopolski nie doszło do takiego zdarzenia.
- Informacje o zbrodni zostały uznane za dezinformację.
Policja stanowczo dementuje plotki o potrójnym zabójstwie w Krakowie
W oficjalnym komunikacie funkcjonariusze stanowczo zdementowali krążące plotki o potrójnym zabójstwie w Krakowie. Wiadomość o rzekomej zbrodni była skonstruowana w sposób, który miał na celu wywołanie jak największych emocji i zaangażowania odbiorców. Szczegóły dotyczące potrójnego morderstwa oraz narodowości rzekomego sprawcy zostały dobrane tak, by trafić na podatny grunt i wzbudzić niechęć na tle narodowościowym.
Małopolska policja, reagując na rosnącą falę dezinformacji, opublikowała specjalne oświadczenie. - W sieci krąży informacja o rzekomym potrójnym zabójstwie dokonanym w Krakowie przez osobę narodowości ukraińskiej. Stanowczo dementujemy tę informację! Na terenie Krakowa ani Małopolski nie doszło do takiego zdarzenia – czytamy w komunikacie opublikowanym w mediach społecznościowych.
Funkcjonariusze zwracają uwagę, że sensacyjne wpisy, pozbawione jakiegokolwiek potwierdzenia w faktach, rozprzestrzeniają się niezwykle szybko, a ich udostępnianie, nawet w dobrej wierze, przyczynia się do dezinformacji na masową skalę.
Polecany artykuł:
Jak nie paść ofiarą dezinformacji? Policja z Krakowa radzi, jak weryfikować informacje
W obliczu coraz częstszych prób manipulacji w sieci, policjanci apelują o szczególną ostrożność i rozwagę. W swoim komunikacie zawarli krótką, ale niezwykle ważną instrukcję, jak bronić się przed fałszywymi wiadomościami. Stosowanie się do tych prostych zasad może skutecznie zatrzymać łańcuch dezinformacji.
Po pierwsze, należy weryfikować źródło informacji. Zanim uwierzymy w sensacyjny nagłówek, sprawdźmy, czy wiadomość pochodzi z oficjalnego profilu instytucji, takiej jak policja, lub z redakcji zaufanego, ogólnopolskiego medium. Anonimowe konta w mediach społecznościowych nie są wiarygodnym źródłem. Po drugie, konieczne jest sprawdzenie informacji w innych, niezależnych źródłach.
Jeśli o wstrząsającym wydarzeniu pisze tylko jeden, mało znany portal lub krąży ono wyłącznie w social mediach, powinna nam się zapalić czerwona lampka. Po trzecie, i najważniejsze, nie należy udostępniać niesprawdzonych informacji. Jak podkreśla policja: - "Udostępniając nieprawdziwe informacje, przyczyniasz się do siania dezinformacji!”.