Zawinił szpital?

i

Autor: PublicDomainArchive / pixabay.com Zawinił szpital?

Straciła 22-letniego syna. Walczy o 8 milionów złotych zadośćuczynienia [AUDIO]

2016-02-24 9:20

Krystyna Nowak pozwała dwa krakowskie szpitale, pogotowie i niepubliczny zakład opieki zdrowotnej o błąd w sztuce lekarskiej. Walczy o 8 milionów złotych odszkodowania i zadośćuczynienia za śmierć syna.

Wszystko zaczęło się w lipcu 2011 roku, kiedy 22-letniego Pawła rozbolał ząb. - Po prostu poszedł do dentystki. Albo przewierciła zęba, albo roztrzaskała, albo zostawiła obce ciało. Z tego powodu zaczęły się opuchlizny. Na drugi dzień w Szpitalu Narutowicza go nie prześwietlono. Przybyła inna dentystka, okazało się że zrobiła mu zęba przy 40-stopniowej gorączce. Następnie rano syn się przebudził, był opuchnięty. Wezwałam lekarkę. Wzięła go z domu do gabinetu. Zrobiła mu nacięcie chirurgiczne okołozębowe, w gorączce, z szumem uszach i w głowie, z bólem wszystkich zębów. Puściła całą ropę do zdrowego organizmu - wspomina Krystyna Nowak. 

Potem było już tylko gorzej. Stan chłopaka się pogarszał. Wymiotował i gorączkował. Trafił do Szpitala Narutowicza. Następnie przewieziono go na hematologię Szpitala Uniwersyteckiego. Zaledwie dzień później chłopak zmarł z powodu sepsy. Zdaniem biegłego, Szpital Narutowicza postawił błędną diagnozę. Wysłał pacjenta na hematologię Szpitala Uniwersyteckiego z objawami białaczki, a nie sepsy.

Teraz pani Krystyna domaga się rekordowej sumy odszkodowania. - Chodzi o kwotę 8 milionów złotych. 3 miliony dotyczy zadośćuczynienia z tytułu pogorszenia warunków życia pani Krystyny, 5 milionów dotyczy kwestii zadośćuczynienia z powodu śmierci osoby najbliższej. Pozywamy te wszystkie podmioty, które brały udział w procesie leczenia - mówi Michał Kula, adwokat.

Szpital Narutowicza chce oddalenia pozwu. - Diagnozowaliśmy i leczyliśmy pacjenta tak, jak powinniśmy - utrzymuje Agnieszka Marzęcka, rzecznik Szpitala Narutowicza. Ani Szpital Uniwersytecki, ani Krakowskie Pogotowie Ratunkowe nie chciały komentować tej sprawy. Kolejną rozprawę wyznaczono na drugą połowę kwietnia.

Posłuchaj materiału Ewy Sas, reporterki Radia ESKA:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki