Tragiczna śmierć 30-latka

Tomek zginął od ciosu nożem, bo chciał zapalić. Marian zaatakował, a później ruszył z pomocą

2022-12-29 5:00

30–letni Tomek z Chełmka koło Oświęcimia (woj. małopolskie) zginął, bo poprosił o papierosa! Sprawca morderstwa, decyzją sądu Sądu Okręgowego w Krakowie, idzie na 6 lat do więzienia. Marian K. (65 l.) dwukrotnie ugodził Tomasza scyzorykiem, o 10 centymetrowym ostrzu. Jeden z ciosów okazał się śmiertelny. Po zadaniu ciosów oskarżony zaczął reanimować swoją ofiarę. Bezskutecznie.

Zabójstwo w Chełmku. Marian K. odebrał życie Tomkowi. Sąd złagodził karę

Przed krakowskim sądem okręgowym zakończył się proces Mariana K., oskarżonego o zabójstwo 30–letniego Tomka z Chełmka. Sąd nadzwyczajnie złagodził karę oskarżonemu i nakazał mu zapłatę 50 tys. zł matce ofiary za wyrządzoną krzywdę i pogorszenie warunków życia.

Orzeczenie nie jest prawomocne.

Zobacz koniecznie: Chełmek. Nie żyje 30-latek. Szokujące okoliczności zbrodni

Do zabójstwa doszło 25 sierpnia ubiegłego roku. Jak ustalili śledczy, Tomasz Księżalczyk, odprowadził z imprezy dziewczynę, wracając zaczepił nieznajomego człowieka i poprosił go o papierosa.

Między mężczyznami doszło do awantury. 64–letni Marian K. ugodził dwukrotnie scyzorykiem, o 10 centymetrowym ostrzu, Tomka. Twierdzi, że się bronił. Mimo reanimacji 30–latek zmarł.  

Z Tomkiem łączyła mnie szczególna więź, często rozmawialiśmy o filozofii, bo syna podobnie jak i mnie interesowała ta dziedzina, był bardzo dobry z matematyki – opowiada Dorota Księżalczyk, mama Tomka. Kobieta cierpi na dystrofię mięśniową, która uniemożliwia jej chodzenie. – Jestem niesamodzielna, poruszam się na wózku inwalidzkim, w domu za pomocą chodzika – mówi. 

Dodaje, że to właśnie starszy syn się nią zajmował. Młodszy, Mateusz, jest chory, cierpi na schizofrenię. Nim także opiekował się Tomek. Podczas procesu wnioskowała o 50 tysięcy zadośćuczynienia i sąd przychylił się do jej prośby.

Marian K. podczas procesu przyznał się do zadania ciosów, ale zaprzeczył, że chciał zabić. Przeprosił też matkę ofiary i powiedział, że żałuje tego co się stało. W momencie zabójstwa wracał z pracy do domu, argumentował, że został napadnięty i się bronił. Wtedy do emerytury zostało mu niespełna 7 miesięcy. Jest ojcem czterech dorosłych córek.

Wyrok nie jest prawomocny. 

Zabił Martę i uprowadził jej dziecko. „Wyższa kara wyeliminowałyby go ze społeczeństwa”

Mordował siekierą i śrubokrętem. Sam siebie nazywał "czyścicielem".

Kim był Wilkołak z Angarska? Posłuchaj przerażającej historii psychopaty!

Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki