Przez tydzień gwałcił Michałka w piwnicy. 17-letni Patryk S. usłyszał zarzuty

2020-01-23 5:16

Czaił się w mroku. Atakował, gdy tylko Michałek (9 l.) pojawił się w polu widzenia. Zaciągał go do piwnicy ich wspólnego domu i tam gwałcił. Zaledwie 17-letni oprawca za swoje czyny będzie odpowiadał, jak dorosły. Grozi mu długa odsiadka.

Wieś koło Piotrkowa Trybunalskiego (woj. łódzkie). Tu w wielorodzinnym budynku komunalnym mieszka Patryk S. (17 l.) z matką. Zajmują lokal na parterze. Piętro wyżej, dokładnie nad nimi żył sobie dotychczas spokojnie Michałek z rodzicami. Nic nie zapowiadało, że ta sielska atmosfera zostanie tak gwałtownie zburzona.

- Nie było żadnych oznak, że może dziać się coś złego – opowiada mama 9-latka.

Tymczasem starszy o osiem lat sąsiad zgotował dziecku piekło. W pierwszej połowie stycznia Patryk S. podstępem zwabiał nieświadomego chłopca do piwnicy i tam gwałcił. Ile razy? Tego do końca nie wiadomo, mówi się o trzech.

Sprawa wyszła na jaw 13 stycznia, gdy Michaś poskarżył się swojej cioci. Ta natychmiast zaalarmowała jego rodziców, ci z kolei powiadomili policję. Mundurowi jeszcze tego samego dnia zatrzymali zboczeńca, a jego ofiara była przesłuchiwana w obecności psychologa. Po tych czynnościach prokuratura w Piotrkowie Trybunalskim postawiła gwałcicielowi zarzuty.

- Dotyczą zgwałcenia osoby małoletniej poniżej 15 roku życia – mówi Witold Błaszczyk, rzecznik prasowy piotrkowskiej prokuratury. - Wystąpiliśmy do sądu z wnioskiem o zastosowanie wobec podejrzanego areszty tymczasowego. Został on rozpatrzony pozytywnie – dodaje.

W trakcie przesłuchania sprawca przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia, które jednak z uwagi na dobro śledztwa nie będą ujawniane. Wiadomo, że Patryk S. przed sądem będzie odpowiadał, jak dorosły. Grozi mu 15 lat więzienia. 

P.S. Imię pokrzywdzonego chłopca zostało zmienione